Całe zajście nagłośnił "Tygodnik Podhalański". GPS wskazał turystom z Bytomia, że powinni wjechać w zakopiańską uliczkę Bogówka.
Niestety, po przejechaniu Bogówki turyści znaleźli się na środku trasy biegowej dla narciarzy. Mieści się ona na terenie Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. Mężczyźni mieli pokonać aż kilkadziesiąt metrów, zanim zorientowali się, że popełnili błąd.
Kiedy kierowca podjął próbę zawrócenia, audi A3 utknęło w śniegu. Świadkowie zdarzenia przyznali w rozmowie z "TP", że o mały włos nie doszło do wypadku. Jeden z narciarzy prawie został potrącony przez nieostrożnego kierowcę.
Na miejscu zjawili się funkcjonariusze policji. Kierowca auta tłumaczył, że to nawigacja GPS poprowadziła go taką trasą. Funkcjonariusze przeprowadzili test, czy mężczyzna kierował pod wpływem alkoholu.
Ponieważ auto utknęło głęboko pod śniegiem, na miejsce wezwano ratrak. Dopiero przy pomocy pojazdu udało się bezpiecznie odholować audi A3.
Dziennikarze "Tygodnika Podhalańskiego" przyjechali zrelacjonować zdarzenie. Jak informują, na ich widok kierowca Audi A3 miał zacząć zachowywać się agresywnie. Rzekomo posunął się m.in. do kopnięcia jednego z pracowników lokalnego tygodnika. Ten zgłosił zajście funkcjonariuszom policji.
Agresywny kierowca został odciągnięty od dziennikarza przez swoich kolegów. Poszkodowany czym prędzej zgłosił zajście organom ścigania. Kilkanaście minut później podejrzany wrócił na miejsce zdarzenia, gdzie funkcjonariusze spisali jego dane.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.