Szokujące szczegóły ataku terrorystycznego w Nowym Jorku. Zamachowiec wypożyczoną w sieci sklepów Home Depot furgonetką wjechał na ścieżkę rowerową na brzegu rzeki Hudson. Jadąc z prędkością ok. 90 km/godz. taranował ludzi. Przejechał kilkanaście przecznic. Potem zderzył się ze szkolnym autobusem w miejscu, gdzie kiedyś stały wieżowce World Trade Center.
Zamachowiec zaczął uciekać, miał przy sobie broń. Okazało się, że są to atrapy. Wykrzykiwał: "Allahu Akbar !". W końcu został postrzelony przez policjanta w brzuch i trafił do miejskiego szpitala Bellevue na Manhattanie.
Wśród ofiar nie ma Polaków
Wiadomo, że śmierć poniosło osiem osób, w tym obywatele Argentyny i Belgii. Dwie osoby zmarły w wyniku odniesionych obrażeń w szpitalu. Wśród ofiar zamachowca są osoby z Uzbekistanu. Co najmniej 11 osób jest rannych. Przedstawiciel nowojorskiej policji poinformował, że stan rannych nie zagraża ich życiu.
Jak poinformował na Twitterze konsul RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski wśród ofiar nie ma Polaków.
29-letni Sajfullo Sajpow z Uzbekistanu. Co o nim wiemy?
Jak podają przedstawiciele policji sprawcą ataku w Nowym Jorku jest 29-letni Sajfullo Sajpow. W samochodzie miał zostawić list, w którym powołuje się wierność Państwu Islamskiemu. W tej chwili ISIS nie wzięło na siebie odpowiedzialności za zamach.
Pochodzący z Uzbekistanu Sajpow posiada prawo pobytu w USA, na stałe mieszkał na Florydzie. Ostatnio przebywał jednak w stanie New Jersey. Mieszkał w Paterson, 40 km od miejsca ataku. Podobno opłacał mieszkania zarówno na Florydzie, jak i w New Jersey.
Jak podają media w USA, zamachowiec był przez pół roku kierowcą Ubera. Miał za sobą ponad 1,4 tys. kursów, ale firma zwolniła go. Nie podała jednak przyczyn wypowiedzenia pracy zasłaniając się polityką firmy. Wiadomo jednak, że analizowane są wszystkie trasy Sajpowa.
Jedna z osób, która go znała twierdzi, że był bardzo przyjazna osobą, która bardzo lubił dzieci. "Moje pociechy bardzo go lubiły, zawsze bawił się z nimi. Raz doszło do dziwnego wydarzenia, kiedy chciały sobie zrobić z nim zdjęcie. Zdenerwował się i gwałtownie odmówił" - przyznał.
Z kolei kobieta, która pracowała w lokalnym markecie, zdradziła, że Sajpow bywał agresywny. "Kłócił się z kasjerami, wyzywał ich od głupków i bardzo szybko się denerwował. Potrafił rzucić puszką z jedzeniem - zdradziła Dodała, że bardzo dobrze mówił po angielsku.
Szokujące nagranie z miejsca ataku
Sajpow miał być również kilka razy aresztowany za złamanie przepisów drogowych. Wykroczenia odnotowano w stanach Ohio, Missouri, Pensylwanii oraz Maryland.
Na Twitterze pojawiły się nagrania z miejsca ataku. Widać na nich, jak zamachowiec zdezorientowany biega po ulicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.