Mężczyznę, który wpadł w tę pułapkę, uratował refleks. W niedzielę rano jechał wałem w kierunku Nowego Lubusza. Drut rozwieszony między słupem granicznym numer 499 a drzewem ściągnął go z roweru. Poobijany mężczyzna opisał swoją sytuację i pokazał w sieci zdjęcia pułapki.
Zauważyłem go w ostatniej chwili, zacząłem ostro hamować ale i tak było za późno. Przerzuciło mnie przez kierownicę, a drut był na tyle silny, że na chwilę na nim zawisłem - rowerzysta opisuje na Facebooku groźny incydent.
Straż graniczna nie dostała w tej sprawie żadnego zgłoszenia. Policja ze Słubic, z racji wolnego dnia, będzie mogła szczegółowych informacji udzielić dopiero w poniedziałek. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że sprawa rozwieszonego drutu - jak i osoba rowerzysty, który wpadł w pułapkę - są funkcjonariuszom znane.
Wydaje mi się że tu już mówimy o sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, ale to zdecydowanie sprawa w gestii policji. Sami prowadzimy patrole m.in. sprawdzające stan słupów granicznych - mówi o2.pl rzecznik prasowy komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Rafał Potocki.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.