Dwulatka i jej niewiele młodsza, 16-miesięczna siostra nie przeżyły "kary". Dziewczynki spędziły w nagrzanym samochodzie 3 godziny zanim matka zauważyła, że "coś z nimi nie tak". Natychmiast zadzwoniła po pogotowie, ale na pomoc dla dzieci było już za późno - donosi "Metro".
Zeznała, że myślała, iż dzieci będą w stanie same wyjść z samochodu, jeśli będzie im za gorąco - relacjonuje policja z Whaterford w Teksasie, gdzie zginęły dzieci.
Prawdopodobnie matka była pod wpływem narkotyków. Policja czeka na wyniki badania toksykologicznego, które to potwierdzi. W czasie aresztowania miała się bowiem zachowywać, jak po spaleniu dużej dawki marihuany.
Może być skazana nie tylko za zabójstwo, ale i składanie fałszywych zeznań. Początkowo Cynthia Marie Randolph twierdziła, że dzieci same zamknęły się w aucie, a ona tego nie zauważyła. Dopiero później przyznała, że chciała w ten sposób "dać dziewczynkom nauczkę".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.