Marcin Gortat po zakończeniu kariery nie narzeka na nadmiar wolnego czasu. Prowadzi swoją fundację, a oprócz tego organizuje campy oraz obozy dla młodzieży niepełnosprawnej, która może grać w koszykówkę na wózkach.
Na jednym z takich obozów Polak miał wyjątkowego uczestnika. Był nim 10-letni Wiktor, którego los nie oszczędza. Urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową kręgosłupa. Pierwszą operację przeszedł już w drugiej dobie po narodzinach. Kolejną dwa lata później. Najpierw niespodziewanie dla wszystkich zaczął samodzielnie chodzić, ale niedługo potem doszło do zakotwiczenia rdzenia kręgowego.
Żeby móc kiedyś jeszcze odstawić wózek inwalidzki i przejść samodzielnie kilka kroków, potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Wiktor ma jednak wielki charakter do walki, co udowodnił właśnie podczas ostatniego obozu Marcina Gortata. W opinii byłego koszykarza NBA młody chłopiec zasłużył na nagrodę MVP, czyli najlepszego zawodnika zajęć.
Jak jeden z trenerów postawił obok nas wózek Wiktora, nie wiedziałam, o co chodzi. Dopiero córka powiedziała: Mama, on dostał ten koszykarski. Przeraziłam się, bo przecież on usiadł na takim wózku, ze skośnymi kołami, pierwszy raz w życiu. Ale to, co na nim wyprawiał, to było mistrzostwo świata! - mówi dumna pani Iwona.
Wielka kariera Gortata
16 lutego 2020 roku Marcin Gortat poinformował, że kończy z basketem, chociaż ostatni mecz rozegrał rok wcześniej. Łącznie w ciągu całej kariery zawodowej w NBA zarobił 95,1 mln dolarów brutto, czyli 370 mln złotych. W najlepszej koszykarskiej lidze świata utrzymał się przez 12 sezonów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.