Luka Aronov jest uczniem gimnazjum Rukh i gra w drużynie Ruchu Lwów. Wraz z wybuchem wojny chłopiec wraz z ojcem i ochotnikami postanowili pomóc armii ukraińskiej.
Celem Luki było zebranie 90 tysięcy hrywien na samochód, ale udało mu się zebrać trochę więcej - 120 tysięcy (nieco ponad 19 tys. zł)! Dzięki tym środkom kupiono samochód, który już pomaga na froncie.
Krewni i przyjaciele jednego z naszych trenerów, którzy są na froncie, potrzebowali samochodu. Razem z wolontariuszami postanowiliśmy włączyć się do zbiórki. Postanowiliśmy rozlosować znane znaczki na portalach społecznościowych i w ten sposób zebrać fundusze - tłumaczy Artem Aronov, ojciec 9-latka.
Ukraina. 9-latek ma kolejne cele
Taka aktywność młodego piłkarza nie pozostała niezauważona. Szef lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozytskyi osobiście podziękował młodemu ochotnikowi.
Uważam, że w takim czasie każdy Ukrainiec powinien pomagać, dlatego postanowiliśmy zebrać fundusze na nasze wojsko. Cieszę się, że Maksym Kozytskyi mnie uhonorował, ale chcę powiedzieć, że to nie tylko moja zasługa, ale także wszystkich ludzi, którzy przesłali fundusze i wolontariuszy, którzy nam pomogli - mówi skromnie 9-latek.
Luka nie poprzestaje na tym i obecnie zbiera środki na dwa samochody dla ludzi, którzy walczą na froncie. Zbiórka odbywa się na Instagramie młodego piłkarza, gdzie Luka losuje zestawy znaczków "Ukraiński Sen".
Teraz z wymaganych 225 000 hrywien udało nam się zebrać ponad 100 000 hrywien. Dołączają ludzie z wielu krajów świata. Teraz ważne jest, aby każda osoba przybliżała nasze zwycięstwo w każdy możliwy sposób - wyjaśnia ojciec 9-latka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.