Jednym ze znaków firmowych Radji Nainggolana były uderzenia z dystansu. Do tego akurat w meczach cechowała go pracowitość. W szczytowym okresie kariery grał w AS Romie między innymi z Wojciechem Szczęsnym. Aktualnie reprezentant Polski jest w Juventusie, a kariera Radji Nainggolana dogasa w belgijskim Royalu Antwerp.
Problemy osobiste, a także "umiejętność" częstego wpadania w kłopoty doprowadziły do tego, że pomocnik został odsunięty od reprezentacji Belgii, a także sprawiły, że znajdował on zatrudnienie w mniej markowych klubach.
W tym roku Belg, pochodzenia indonezyjskiego, rozegrał 18 meczów w zespole z Antwerpii. 12 z nich było w lidze belgijskiej, a pozostałe w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. W najbliższym czasie będzie trudno o kolejne występy, ponieważ kierownictwo klubu pilnie odesłało Radję Nainggolana do zespołu rezerw.
Puścił dymka na ławce
Zgodnie z informacjami belgijskich mediów, Radja Nainggolan został w poprzednim tygodniu aresztowany przez policję za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i korzystanie z wygasłego prawa jazdy. Nie wiadomo, czy nerwy związane z tym wydarzeniem i oczekiwaniem na proces, skłoniły go do skorzystania z papierosa na ławce rezerwowych.
Piłkarz przeszedł jednak samego siebie. Palenie przez profesjonalnego sportowca nie jest dobrym pomysłem, a już tym bardziej robienie tego przed meczem na ławce rezerwowych. Radja Nainggolan został przyłapany przez fotoreportera.
Kierownictwo klubu było wściekłe na prowadzącego niezdrowy tryb życia piłkarza skandalistę. W najbliższym czasie zabraknie go w meczach pierwszego zespołu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.