We wtorek Polacy pokonali 2:0 Łotwę w meczu towarzyskim. Spotkanie, które miało osłodzić kibicom słabe eliminacje w wykonaniu kadry nie zachwyciło, a wielu ekspertów krytycznie wypowiedziało się o postawie Biało-Czerwonych.
Jednym z wygranych tego starcia był z pewnością Marcin Bułka. 24-letni bramkarz OSG Nice zaliczył swój debiut w narodowych barwach, a do tego zanotował kilka udanych interwencji. Uwagę zwróciła zwłaszcza jego interwencja z 58. minuty gry, gdy popisał się efektowną paradą przy strzale z rzutu wolnego w wykonaniu Janis Ikaunieksa.
Na występ Bułki w dość nieoczywisty sposób zareagował prezes Escoli Varsovia, Wiesław Wilczyński. Escola to akademia piłkarska blisko związana ze słynną FC Barceloną. Marcin Bułka występował tam w latach 2012-2016, a następnie przeniósł się do Chelsea.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wilczyński we wtorkowy wieczór opublikował wpis na swoim koncie w serwisie X, w którym przekazał swoje pretensje do komentatorów meczu kadry. Prezes Escoli wyraził radość z debiutu Bułki, jednak zarzucił Mateuszowi Borkowi i Robertowi Podolińskiemu, że komentując występ Bułki nie wspomnieli o akademii, w której szlifował on swoje umiejętności i jej trenerze bramkarzy, Marku Chańskim.
Nasza akademia Escola Varsovia miała dzisiaj wspaniały dzień, debiut naszego wychowanka Marcina Bułki w Repr Polski. Niestety to święto zabrali nam komentatorzy, nie wspominając o naszym trenerze Chańskim i akademii, smutek - napisał
Wielu internautów komentujących ten wpis uznało, że zarzuty Wilczyńskiego są niedorzeczne. Internauci w prześmiewczy sposób sugerowali m.in., że Borek i Podoliński powinni wspomnieć też o nauczycielach wychowania fizycznego, którzy uczyli Bułkę w szkole podstawowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.