Konkursy Pucharu Świata w Niemczech były ostatnimi sprawdzianami przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Tylko jednego dnia - w piątek kibice w Polsce zaczęli żyć nadzieją na odrodzenie reprezentantów w skokach narciarskich. W sobotę i w niedzielę było już głównie pasmo niepowodzeń. Dlatego nie jest łatwo o optymizm przed prestiżową rywalizacją w Chinach.
Do rozczarowujących skoków doszły w sobotę dyskwalifikacje z powodu nieprzepisowych butów. W niedzielę do drugiej serii dostał się tylko Dawid Kubacki. Stefan Hula przewrócił się po wylądowaniu, a Kamil Stoch, Piotr Żyła oraz Paweł Wąsek oddali krótkie skoki. Adam Małysz podsumował weekend w Willingen we wpisie na Facebooku.
Tylko Dawid Kubacki z punktami w dzisiejszym konkursie w Willingen. Spory wpływ na wyniki naszych reprezentantów miały trudne warunki, ale również to, co się stało wczoraj - że zabroniono nam skakania w zmodyfikowanych butach. Nawet jeśli chłopaki nie myślą o tym, to sama zmiana i inny komfort czy odczucia zawsze mają znaczenie - napisał Małysz.
O same buty będziemy jeszcze walczyć, bo one są tylko zmodyfikowane, a nie nowe, jak twierdzi Stefan Horngacher czy FIS. Każdy szykuje jakąś broń w postaci nowinki technicznej i wyciąga ją na najważniejszą imprezę. My też jeszcze nie odpuściliśmy - zapowiedział legendarny skoczek.
Czytaj także: Wymierzono karę za oplucie kibica. Portfel trochę zaboli
Wspomniany Stefan Horngacher to były trener polskiej kadry, który teraz pracuje z niemieckimi zawodnikami. To on zwrócił uwagę sędziów na buty podopiecznych Michala Dolezala.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.