22 czerwca Adam Małysz poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Były skoczek miał kontakt z osobą chorą na COVID-19, po czym zrobił test. Wynik był pozytywny. Kilka dni temu - za pośrednictwem mediów społecznościowych - poinformował, że jest już zdrowy i może wrócić do normalnego funkcjonowania.
W rozmowie z "Super Expressem" Małysz zdradził przebieg choroby. Okazuje się, że były skoczek na kilka dni stracił węch i smak. Był też przemęczony fizycznie.
Po kilku dniach, gdy zjadłem rosół, pomyślałem sobie "źle przyprawiony". Okazało się, że to był początek, bo potem na sześć dni straciłem smak i węch. Potem wrócił. A ponadto czułem się nieco zmęczony przy pracach fizycznych - powiedział.
Poczucie, że wirus jest w organizmie, działa na psychikę. Najgorzej było na początku. Dręczyło mnie poczucie, ze mogłem kogoś zarazić - dodał były skoczek.
Odniósł się także do fali hejtu, która na niego spadła w sieci, po tym jak poinformował, że jest zakażony koronawirusem.
Zastanawiałem się, czy dawać ten wpis, ale wolałem oznajmić to otwarcie. Teraz widzę, że było to słuszne. Ale widzę, jak zachowują się inni. Boją się o tym powiedzieć, boją się nawet pójść z wirusem do lekarza. Bo stracą pracę, bo ich firma padnie - zaznaczył.
Zobacz także: Adam Małysz o koronawirusie. "To jest ostrzeżenie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.