24 lutego na gali KSW Epic w Gliwicach dojdzie do walki dwóch legend polskich sportów walki. Tomasz Adamek i Mamed Chalidow zmierzą się pojedynku bokserskim. Starcie zostało zakontraktowane na sześć rund, a limit wagowy wynosi 99 kilogramów.
W środę (14.03) na kanale "Koloseum" w serwisie YouTube opublikowano Q&A z Adamkiem. 47-letni bokser odpowiedział na wiele pytań widzów, a część z nich zahaczała o środowisku polskich freak fightów.
Jeden z widzów zapytał "Górala" o to, czy ten pokonałby Marcina Najmana w formule MMA. Adamek bardzo lekceważąco wypowiedział się o umiejętnościach sportowych "El Testosterona" i jednoznacznie dał do zrozumienia, że nie przepada za jego działaniami medialnymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szkoda w ogóle zadawać takie pytania, bo to dla mnie nie jest sportowiec. Jest kim jest, nie będę ubliżał, bo to jest człowiek, ale mówimy o poważnym sporcie i tylko tym się interesuję. Głupoty i picowanie na internecie, robienie z siebie głupka, to niech robi jak robi.
Oprócz lutowej walki z Chalidowem Adamka w niedalekiej przyszłości czekają też dwa pojedynki w Fame MMA. Jego rywale jak dotąd nie zostali oficjalnie ogłoszeni, chociaż spekuluje się, że jednym z nich będzie Patryk "Bandura" Bandurski, który wystąpi w main evencie gali Fame 21, a wszystkie swoje dotychczasowe pojedynki w federacji toczył w boksie.
W przeszłości Adamka do walki na zasadach MMA wyzywał też m.in. Amadeusz "Ferrari" Roślik. 47-latek już wcześniej lekceważąco wypowiadał się o gwieździe Fame. Swoją krytyczną narrację podtrzymał również w trakcie występu na kanale "Koloseum", przy okazji zdradzając, że poznał już swojego przeciwnika we freakowej federacji.
- A ile on waży (Roślik - przy. red) ? Uspokój się, przestań, przecież on nic nie umie. Na Fame jest już dla mnie przeciwnik i na razie "peżoty" czy inne syrenki muszą poczekać - w ten sposób odpowiedział na pytanie fana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.