W niedzielnych zawodach 29-latek pokonał dystans 110 metrów przez płotki w czasie 18,27 sek. Do zwycięzcy brakowało mu 5 sekund. Jednak Crittenden nic sobie z tego nie robił.
W sobotę miałem łatwy trening przed zawodami, ale podczas ostatniego powtórzenia trochę naderwałem mięsień przywodziciela, więc lekarze zlecili mi kilka badań - mówił sprinter.
Mimo niespiesznego tempa, nie został wyeliminowany z igrzysk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Występ nie zagwarantował mu miejsca w półfinałach, ale Amerykanin będzie mógł wziąć udział w rundach repasażowych.
Olimpijczyk "spieszył się powoli". Teraz będzie miał drugą szansę
W 2022 roku organizacja World Athletics wprowadziła tzw. repasaże. W praktyce są one drugą szansą dla tych sportowców, którzy nie zakwalifikowali się w eliminacjach do następnej rundy.
Crittenden wyznał, że celowo biegł powoli.
To było specjalnie. Wszyscy dostają się do repasaży, więc dokonałem mądrego wyboru. Dałem mojemu ciału czas na regenerację po tym, jak mu się pogorszyło, polegałem na tym, co powiedzieli lekarze, polegałem na Bogu i teraz po prostu czekam na rundę repasażową i planuje 'wymiatać' właśnie w rundzie repasażowej - wyznał w wywiadzie dla NBC.
Na igrzyskach jedynie trzech najlepszych zawodników w każdej kategorii mogło awansować do półfinału biegu na 110 metrów przez płotki. Gdyby Crittenden starał się zakwalifikować w ten sposób, mógłby pogłębić swoją kontuzję.
Wyścigi repasażowe odbywają się dopiero w czwartek, a więc reprezentant USA dał sobie jeszcze dodatkowe trzy dni na regenerację. Czy ten ruch mu się opłaci?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.