Denis Załęcki jest twarzą organizacji High League. Media "zabijają" się o wywiad z nim, gdyż wiedzą, że oglądalność go będzie na wysokim poziomie. Za popularnością nie idzie jednak poziom sportowy.
Załęcki przegrał trzy kolejne walki na High League, kolejno z Mateuszem Kubiszynem, Arturem Szpilką oraz Pawłem Tyburskim. Szczególnie ten ostatni pojedynek odbił się szerokim echem w świecie internetu.
Ten pojedynek miał szokujący przebieg. Denis Załęcki rzucił się na "Księżniczkę". Kilkukrotnie trafił rywala, ale to nie robiło na Tyburskim większego wrażenia. Potem jednak Załęcki coraz mocniej zaczął łapać się za kontuzjowane kolano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zrobił dokładnie to samo co w walce ze mną. Z tym, że ja tej walki nawet nie widziałem, bo byłem na saunie. Zobaczyłem tylko powtórki. To samo - wypompował się w pierwszych… nie wiem w sumie ile trwała ta walka. Potem odruchy bezwarunkowe tam później gada. To jest głupota. Ja powiem ci szczerze: cieszę się, bo ja uważam, że walka sama weryfikuje - powiedział Artur Szpilka w rozmowie z MMA.pl.
"Nie powinien dostać pieniędzy"
Zachowaniem Załęckiego przez wiele dni żył cały internet. Głos w tej sprawie zabrał także Alan Kwieciński, który apeluje, aby "Bad Boy" nie dostał pieniędzy za to starcie.
Denis wstyd. Druga sprawa szkoda, że ludzie muszą takie rzeczy oglądać i że zostaje dopuszczony z kontuzją do walki. I wymówki będą, że kontuzji dostał. Powinien dostać 0 zł za walkę - podkreśla "Alanik" w mediach społecznościowych.
Denis Załęcki miał w 2023 roku stoczyć jeszcze trzy walki. Jego zachowanie doprowadziło do tego, że nikt nie da mu walki, dopóki nie przejdzie operacji kontuzjowanego kolana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.