Luis Alberto jest piłkarzem cenionym przez sympatyków Lazio. W przeszłości był topowym asystentem nie tylko rzymskiego klubu, ale również całej ligi włoskiej. Pierwsze skrzypce grał w czasach, kiedy trenerem Biancocelestich był Simone Inzaghi. Jego pozycja w zespole osłabła, kiedy "Simo" przeniósł się do Interu Mediolan, a nowym szkoleniowcem Lazio został Maurizio Sarri.
Dlatego Luis Alberto znalazł się na liście piłkarzy, którzy mogą opuścić klub. Ma on jednak ważny kontrakt z Lazio i jeszcze nie porozumiał się z ewentualnym nowym pracodawcą. Jego riposta w czasie niespodziewanego spotkania z fanką może być pewną podpowiedzią dla rzymian, co do jego przyszłości.
Nagranie, która ukazało się w mediach społecznościowych, nie pokazuje, czy Luis Alberto z przyjemnością czy pod przymusem musiał zatrzymać swój samochód. Słychać natomiast wyraźnie, na czym polegał jego dialog z fanką Francescą.
Weekendy w pracy
Włoszka wyjawiła Hiszpanowi, że w zbliżającym się sezonie nie będzie oglądać z trybun większości meczów Lazio, ponieważ będzie pracować w weekendy. Zarazem ma przekonanie, potwierdzone wcześniejszymi meczami, że przynosi ona szczęście Luisowi Alberto. Kiedy Francesca ogląda pomocnika na żywo, ten strzela gola.
Trudno potwierdzić to albo zdementować, ale piłkarz podszedł do tego wyznania z dystansem. Odpowiedział, że w takim razie będzie strzelać gole w Lidze Europy w czwartki.
Kibice Lazio doszukują się w słowach Hiszpana deklaracji, że mimo dużej chęci powrotu do ojczyzny, pozostanie on w Lazio na kolejny sezon. Rzymianie zakwalifikowali się w poprzednich rozgrywkach do Ligi Europy i będą łączyć występy w niej z meczami we włoskich rozgrywkach. Do momentu zamknięcia okna transferowego trudno jednak przyjmować zapowiedź Luisa Alberto za pewnik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.