Do dużej awantury doszło w czasie doliczonym do meczu na dnie tabeli ligi serbskiej. Novi Pazar mierzył się w nim z Radnickim 1923. Od początku spotkania między piłkarzami iskrzyło, ponieważ agresywnie walczyli oni o punkty. W końcówce wyraźnie ich poniosło, dała o sobie znać wybuchowa część bałkańskiej natury.
Blisko linii bocznej boiska starli się piłkarze, członkowie sztabów szkoleniowych, a sędziowie nie potrafili zapanować nad przepychającymi się uczestnikami incydentu. Zapalnikiem była próba podniesienia z boiska gracza Radnickiego, który zdaniem przeciwnika symulował kontuzję.
Czytaj także: Kibic nie krył ekscytacji. Ledwo ustał na nogach
Ustawione blisko boiska mikrofony wyłapały, że w awanturze padły skandaliczne obelgi. Najpewniej w kierunku trenera gości Nenada Lalatovicia wykrzyczano "zabij, zabij cygana".
Delegat odnotował incydent za incydentem. W protokole zapisał, że z trybun poleciały w kierunku uczestników przepychanki krzesła i twarde przedmioty. Ostatecznie mecz udało się dokończyć, chociaż potrzeba było kilku minut na opanowanie sytuacji.