Jak ogłoszono kartę walk na galę FAME MMA 10 to mogło wydawać się, że starcie Arkadiusza Tańculi z Mateuszem Murańskim będzie jednym z wielu na gali. Z czasem jednak wychodzi na to, iż jest to jeden z tych pojedynków, na który najbardziej czekają kibice. Co ciekawe, wszystko za sprawą Jacka Murańskiego - ojca debiutanta w organizacji FAME MMA.
Zobacz także: Takiego starcia w polskim MMA jeszcze nie było
Mateusz Murański praktycznie od pierwszej konferencji prasowej pojawia się w otoczeniu swojego taty. To właśnie ostatnio o starszym z rodu Murańskich jest bardzo głośno. Niedawno nawet Marcin Najman ogłosił, że z chęcią wróci do oktagonu, aby ukarać go za jego słowa. Teraz jednak Jacek Murański po raz kolejny dał o sobie znać.
Murański nie wytrzymał presji
Niewiele było trzeba, aby rozpętało się prawdziwe piekło. Wystarczyło, aby Arkadiusz Tańcula tylko wspomniał o starszym Murańskim, aby ten zaczął rzucać wyzwiskami na każdą ze stron.
- Chciałem zapytać, w tym twojego tatę, bo on tutaj jest najważniejszy, jak to jest, że chciał pan być taki sławny i w ogóle, a teraz nazwisko "Murański" kojarzy się ze wstydem i obciachem. Kiedyś mówiło się "nie świruj pawiana", a teraz dzieciaki mówią "nie świruj Murana" - wspomniał na konferencji Arkadiusz Tańcula.
Po tych słowach Jacek Murański zarzucił obelgami rywala syna. Następnie próbował wedrzeć się na scenę, ale przed tym powstrzymała go ochrona. Całe zamieszanie z perspektywy publiczności zrelacjonował na InstaStory inny zawodników FAME MMA - Kacper Błoński.
Zobacz także: Kłótnia kobiet przed walką o pas w FAME MMA
Ostatecznie organizatorzy zaprosili starszego z rodu Murańskich na scenę, aby ten nie zakłócał całego wydarzenia. Tam dalej kontynuował wyzywanie popularnego "Aroya".
Skandaliczne zachowanie po konferencji
Natomiast do jeszcze większego skandali doszło już po zakończeniu konferencji. Jacek Murański podbiegł do siedzącego Arkadiusza Tańculi oraz Piotra Szeligi i obu kopnął. Gdy Szeliga rzucił się w pościg za starszym Murańskim, ten schował się za kordonem ochroniarzy.
- Jest jak piesek, co szczeka za bramą, jak brama się otwiera, to razem z bramą ucieka. Dla mnie to jest nie do pomyślenia. Ja nie pozwolę sobie na takie rzeczy. Co można zdzierżyć, to można, ale to już przechodzi wszelkie pojęcie. Jakby ci ludzie byli odklejeni od rzeczywistości - skomentował całe zdarzenie Piotr Szeliga w rozmowie z TVreklama.
Jedno jest pewne, w pojedynku Mateusz Murańskiego z Arkadiuszem Tańcula nie zabraknie złej krwi. Co prawda, w ostatnich tygodniach najgłośniej jest o ojcu pierwszego z nich, ale z pewnością w oktagonie też nie zabraknie zaangażowania po żadnej ze stron. To starcie odbędzie się już w najbliższą sobotę, 15 maja, na gali FAME MMA 10.
Zobacz także: Gwiazda "Chłopaków do wzięcia" zawalczy w MMA