Ostatnie tygodnie w światowym sporcie należą do Igi Świątek. Po zmianie trenera, 20-latka zaczęła rządzić na kortach. Wygrała cztery turnieje z rzędu, w tym trzy bardzo wysokiej rangi. Była najlepsza kolejno w Katarze, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie.
W Niemczech za zwycięstwo liderka światowego rankingu otrzymała nie tylko nagrodę finansową. Wygrała również luksusowe Porsche, którego cena przekracza 600 tysięcy złotych. Jak zdradził w "Fakcie" ojciec tenisistki Tomasz Świątek, jego córka nie otrzymała jeszcze samochodu.
Obecnie auto jest przygotowywane i niedługo będzie do odbioru w jednym z salonów marki. Gdy tylko Polka otrzyma kluczyki, będzie mogła wsiąść do samochodu i ruszyć w trasę, bowiem niedawno zdała egzamin na prawo jazdy. Jeszcze przed wygraniem Porsche, młoda tenisistka kupiła sobie Mini Coopera.
Teraz będzie dysponować zdecydowanie szybszym samochodem, ale to nie oznacza, że będzie szarżować za kółkiem. Wręcz przeciwnie. W wywiadzie dla "Faktu" Tomasz Świątek podkreślił, że córka jest zdyscyplinowanym kierowcą. Nie brakuje jej rozsądku na drodze.
Tata Igi zdradził, czego obawiał się, gdy Iga Świątek testowała wspomniane Porsche.
Jeździ pewnie, spokojnie, myśli. Bez brawury. Widać, wychodzi z założenia, słusznie, że fantazja jest wskazana na korcie, nie na drodze - podkreślił ojciec Igi Świątek na łamach "Faktu".
W trakcie turnieju mogliśmy wypożyczyć i przetestować różne modele Porsche. Bałem się trochę w kontekście jazdy nimi u nas, bo pomyślałem o stanie naszych dróg. Nie autostrad, ale szos lokalnych, których nawierzchnia często pozostawia sporo do życzenia. Na szczęście, kiedy w Stuttgarcie testowaliśmy różne modele, przekonałem się, że Iga za kierownicą jest rozsądna. Nie kusi jej, żeby wcisnąć pedał gazu do dechy - dodał tata najlepszej tenisistki na świecie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.