Real kontrolował przebieg meczu, a po niewiele ponad pół godziny gry prowadził już 3:0 dzięki trafieniom Francuza Kyliana Mbappe (10.), Urugwajczyka Fede Valverde (20.) i Brazylijczyka Rodrygo (34.). Chwilę po tym trzecim golu stratę zmniejszył Isaac Romero (35.), ale trzybramkową przewagę przywrócił w drugiej połowie reprezentant Maroka Brahim Diaz (53.).
W końcówce rozmiary porażki zmniejszył Belg Dodi Lukebakio (85.). Andaluzyjczycy nie mieli w niedzielę szans w starciu z mistrzami Hiszpanii.
W 65. minucie na boisku pojawił się 39-letni obrońca gości Jesus Navas, który rozegrał swój ostatni mecz w karierze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seniorską rozpoczął właśnie w Sevilli w 2003 roku i bronił jej barw przez wiele sezonów, z przerwą w latach 2013-17, gdy grał w Manchesterze City. Jest też 56-krotnym reprezentantem Hiszpanii, z którą m.in. dwa razy był mistrzem Europy i raz mistrzem świata.
Było to jego 989 oficjalne spotkanie, a 706. w barwach Sevilli. Przed rozpoczęciem niedzielnego meczu, gdy Navas wchodził na stadion, uhonorowali go piłkarze obu drużyn przy aplauzie publiczności. Kapitan Królewskich Chorwat Luka Modrić wręczył Hiszpanowi koszulkę z podpisami piłkarzy Realu.
Chwilę wcześniej z kolei zawodnicy gości ustawili szpaler dla gospodarzy, którzy w środę triumfowali w Pucharze Interkontynentalnym FIFA.
W sobotę FC Barcelona z Robertem Lewandowskim w składzie i Wojciechem Szczęsnym wśród rezerwowych - przegrała u siebie z Atletico 1:2. Do tego spotkania podchodziła jako lider tabeli, a obecnie jest trzecia z dorobkiem 38 punktów. Atletico ma 41, a Real - 40, do tego Duma Katalonii rozegrała o jedno spotkanie więcej od obu madryckich ekip.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.