Sara Shulze była zaledwie 21-letnią biegaczką dystansową, która z każdym rokiem co raz lepiej radziła sobie w sporcie. Amerykanka studiowała na uniwersytecie w Wisconsin i była uważana za wielki lekkoatletyczny talent.
Niestety, w ostatnich dniach światowe media obiegła informacja o jej śmieci. Shulze popełniła samobójstwo.
Nagle i tragicznie straciliśmy naszą kochaną Sarę - poinformowała jej rodzina.
Czytaj także: Niepokojące wieści o stanie Igi Świątek. Trener ujawnia
Godzenie lekkoatletyki, nauki i wymagań codziennego życia przytłoczyło ją w jednym, rozpaczliwym momencie. Jesteśmy zszokowani i pogrążeni w smutku - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Kilka dni po śmierci Sary, jej rodzina postanowiła założyć fundację jej imienia. Ma ona promować i wspierać prawa kobiet, wspierać sport uniwersytecki i wspomagać go w obszarze zdrowia psychicznego.
Pragniemy, aby zamiast kwiatów, rodzina i przyjaciele wspierali fundację na różne sposoby w nadchodzących tygodniach i miesiącach - napisano na stronie internetowej fundacji.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.