Ostatnia kolejka sezonu 2022/23 w Bundeslidze na długo pozostanie w pamięci niemieckich kibiców. Wszystko dlatego, że przedostatniej Bayern Monachium niespodziewanie stracił punkty, wykorzystała to Borussia Dortmund i wydawało się, że po latach to właśnie klub z Dortmundu sięgnie po tytuł.
Możesz przeczytać także: Jan Tomaszewski bezlitosny dla Fernando Santosa. "Chryste Panie!"
By tak się stało, Borussia musiała w sobotę - przed własną publicznością - pokonać Mainz. Presja od samego początku wiązała nogi piłkarzy Borussii.
Goście objęli prowadzenie już w 15. minucie, a cztery minuty później piłkarz Dortmundu zmarnował rzut karny. Na przerwę Borussia schodziła przegrywając 0:2, podczas gdy Bayern prowadził z FC Koeln 1:0.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nadzieje w Dortmundzie odżyły w 81. minucie, kiedy to Koeln, po rzucie karnym, wyrównało stan rywalizacji z Bayernem. Borussia wróciła na fotel lidera, ale decydujący cios w walce o mistrzostwo zadał Jamal Musiala.
Jego bramka z 89. minuty zdecydowała, że to Bayern mógł świętować. Borussia zdołała doprowadzić do wyrównania (2:2), ale ten remis był w konsekwencji wielką porażką. Przecież mistrzostwo było na wyciągnięcie ręki.
Możesz przeczytać również: Wrze w Rosji. Oskarżenia o zdradę kraju. Poszło o igrzyska olimpijskie
Bayern na stadionie rywali odebrał mistrzowską paterę. Jak informuje niemiecki bild.de, było to jednak podrabiane, zastępcze trofeum. To oryginalne - zgodnie z przepisami - pojechało do Dortmundu. Jak się okazało, nie było potrzebne. Teraz ruszy w drogę do Monachium i tam trafi w ręce piłkarzy Bayernu.
Ponadto piłkarze Bayernu byli żegnani gwizdami przez kibiców z Kolonii. Ci wprost wyrazili, co myślą o jedenastym z rzędu mistrzostwie ekipy z Monachium. Warto dodać, że Bayern - mimo końcowego sukcesu - pożegnał prezesa Olivera Kahna oraz dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia.
Możesz przeczytać także: Krzyczeli, że to anakonda. Przerwany mecz i to w Europie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.