Robert Kubica wciąż spełnia się w sportach motorowych, choć jego poważny wypadek z 2011 roku mocno wyhamował doskonale zapowiadającą się karierę. Liczne złamania ręki i nogi, a także uszkodzenia kości dłoni - to wszystko postawiło jego sportową przyszłość pod dużym znakiem zapytania.
Możesz przeczytać także: 42 tysiące samochodów. Tyle mógłby kupić Messi za kontrakt z Arabami
Zawodnik ORLEN Team WRT wrócił do tamtejszych wydarzeń w programie "Dogrywka", emitowanym w Radiu Zet.
Trzy, cztery miesiące po wypadku potajemnie zorganizowałem sobie testy. Jazda była dla mnie najlepszą rehabilitacją, ponieważ moje ciało i umysł najlepiej pracują w środowisku naturalnym, co dla mnie jest kręcenie kółkiem. Siedziałem godzinami w gabinetach, na rehabilitacji. Chyba za dużo tego było - przyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kubica w rozmowie z dziennikarzem Radia Zet pokazał też swoje drugie oblicze. Nie brakowało mu humoru i dystansu do samego siebie. Najlepiej świadczy o tym fragment, w którym postanowił opowiedzieć o swoich włosach. Doskonale zdaje sobie sprawę, że na głowie nie pozostało mu już ich zbyt wiele.
Z moimi włosami jest coraz gorzej. Do Turcji to mnie już od paru lat wysyłają i przyznam się szczerze, że w ubiegłym roku byłem tego bliski, ale stwierdziłem, że albo Teneryfa na trening rowerowy, albo Turcja. Wybrałem Teneryfę, bo pasja rowerowa okazała się silniejsza
Kierowca zdradził też, że w 2013 roku, na rajdzie w Hiszpanii, otrzymał wizytówkę od jednego z fanów, który powiedział mu wówczas, że zajmuje się przeszczepem włosów i dla Kubicy może zrobić go zupełnie za darmo.
Czy niedługo doczekamy się wielkiej metamorfozy? Wygląda na to, że 38-latek na pierwszym miejscu zdecydowanie stawia sport.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.