W Australii trwają przygotowania do nadchodzącego początku sezonu. Z tej okazji niektóre drużyny biorą udział w przedsezonowym turnieju towarzyskim. W tym gronie znalazły się m.in. ekipy Newcastle Knights oraz Melbourne Storm. Oba zespoły zmierzyły się ze sobą w sobotę, 24 lutego. Najprawdopodobniej starcie to przeszłoby bez echa, gdyby nie zachowanie dwóch australijskich zawodników.
Mowa o braciach bliźniakach - Jacobie i Danielu Saifiti. W 66. minucie meczu pierwszy z wymienionych został ukarany za uderzenie zawodnika z drużyny przeciwnej. Wtedy doszło do przepychanek pomiędzy rugbistami obu drużyn. Fakt ten próbował wykorzystać Jacob Saifiti, który skierował się w kierunku linii zmiany, by w tajemnicy przed sędzią zastąpił go jego brat bliźniak.
Plan ten nie powiódł się. Arbiter Belinda Sharpe dostrzegła inny numer na koszulce rugbisty. Następnie kobieta zwróciła się do Daniela Saifiti. - Gdzie jest Jacob? Sprowadź go z powrotem - powiedziała sędzia, którą cytuje portal thesun.co.uk. Po chwili zamieszania spotkanie zostało wznowione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cała sytuacja rozbawiła komentatora stacji Fox, Andrew Vossa. Ten, mimo nieczystych intencji 27-letnich braci Saifiti, uznał cały incydent za zabawny i służący promocji dyscypliny. - Sprytne zachowanie braci, stoję i klaszczę. To są właśnie rugby, choć Belinda Sharpe pewnie śmieje się jako ostatnia. Genialna promocja ligi rugby - mówił rozemocjonowany komentator.
Dodajmy, że starcie to zakończyło się wynikiem 28:10 na korzyść Melbourne Storm. Wynik był jednak w tym przypadku drugorzędny. Spotkanie miało służyć przetarciu przed sezonem National Rugby League, który rozpocznie się z początkiem marca.