"Napraw to w marcu Paulo Sousa" - tak swój wpis zaczął Mateusz Borek, który prowadził studio w TVP po przegranym meczu Polski z Węgrami na PGE Narodowym w Warszawie. Te słowa odnoszą się do sytuacji, w jakiej znalazła się reprezentacja Polski przed marcowymi barażami w eliminacjach do MŚ 2022 (odbędą się w Katarze).
Reprezentacja Polski wszystko miała w swoich rękach do poniedziałkowego wieczora. Zwycięstwo u siebie z Węgrami zagwarantowałoby Biało-Czerwonym rozstawienie w barażach o awans na MŚ i grę w półfinale na własnym stadionie.
Paulo Sousa zdecydował się na eksperyment, zaryzykował ze składem. W pierwszej jedenastce na mecz z Węgrami zabrakło wielu podstawowych zawodników - m.in. Roberta Lewandowskiego, Piotra Zielińskiego (wszedł po przerwie), Grzegorza Krychowiaka i Kamila Glika. Portugalczyk dał grać zmiennikom, ale nie wszyscy udźwignęli ciężar tego meczu i przez co straciliśmy rozstawienie, a także gigantyczne pieniądze (15 mln za rozegranie spotkania u siebie).
Borek atakuje trenera
Polacy nie będą rozstawieni i już w półfinale barażu mogą trafić na takie potęgi jak Portugalia, Włochy, Szwecja czy Rosja. Co gorsza, z tak mocnym zespołem zagraliby na wyjeździe. Borek nie ma wątpliwości, kto odpowiada za taką sytuację.
Musimy wznieść się na wyżyny, by zagrać na mundialu w Katarze. Będzie trzeba wygrać dwa mecze z bardzo trudnymi rywalami. A z takimi Sousa do tej pory nie umiał od początku swojej kadencji wygrać ani razu. Chcemy grać na MŚ. Walczcie Panowie - napisał Borek na Twitterze.
Polacy rywali w barażach poznają 26 listopada (piątek) o godzinie 17:00. Wtedy odbędzie się losowanie obu rund - półfinałów i finałów. Mecze barażowe zostaną rozegrane natomiast 24-25 marca 2022 roku (półfinały) i 28-29 marca (finały).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.