W czwartek walka pomiędzy Kubratem Pulewem a Anthonym Joshuą została potwierdzona. Przy tej okazji w Bułgarii zorganizowano konferencję prasową, gdzie Pulew odpowiadał na pytania dziennikarzy.
- Jego mocne strony? Bez wątpienia ma bardzo potężny cios. Inne mocne strony? Jego opalenizna jest lepsza od mojej - powiedział.
Żart Pulewa został odebrany bardzo poważnie. W sieci zrobiła się burza, a nawet Derek Chisora w talkSPORT powidział, że Pulew powinien przeprosić swojego przeciwnika.
Pulew wystosował oświadczenie, w którym odniósł się do sprawy. "Nigdy nie pozwoliłbym sobie na okazanie braku szacunku komukolwiek z powodów rasowych, etnicznych czy religijnych. Każdy z nas ma równe prawa, a kolor skóry jest nieistotny" - napisał.
Bokser podkreślił, że takich wartości uczy swoich bratanków. Ma także przyjaciół różnych ras, których szanuje i kocha. "Nie mogę uwierzyć, jak moje słowa zostały wyrwane z kontekstu. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy dyskredytowanie kogoś z powodu koloru skóry" - czytamy.
Jeśli ktoś poczuł się urażony moimi słowami, mam nadzieję, że spróbuje zrozumieć, o co mi chodziło. Jeśli mnie nie zrozumie, to niech przyjmie moje szczere przeprosiny - napisał.
Sam Anthony Joshua napisał tylko, że szanuje każdego przeciwnika. Natomiast Pulewowi życzył po prostu powodzenia podczas przygotowań.