78-letni kolarz został potrącony podczas środowego treningu przez srebrny samochód marki Skoda Octavia. Kierowca tego pojazdu nie pomógł ofierze. Uciekł z miejsca zdarzenia z roztrzaskaną przednią szybą, przez którą prawie nic nie było widać.
Policja szybko namierzyła tego kierowcę. Jak przekazała portalowi WP SportoweFakty córka pana Franciszka, Daria Gustowska, udało się go już zatrzymać. Służby prowadzą śledztwo w sprawie spowodowania wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia i nieudzielenia pomocy poszkodowanemu. Kierowcy grozi za to od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Najbardziej bulwersuje to, że nie pomógł on poszkodowanemu kolarzowi.
Niezależnie, czy to wina kierowcy samochodu czy Franka, to kierowca powinien udzielić mu pomocy. Ten ktoś pojechał sobie dalej. Gdyby nie nadjechał kolejny samochód, to kto wie, jakby się to skończyło - mówił były kolarz Bartosz Huzarski, który przygotowuje 78-latkowi plany treningowe.
Pan Franciszek Gustowski doznał wielu obrażeń
78-letni kolarz mocno ucierpiał w wyniku opisywanego wypadku. Doznał takich obrażeń jak liczne złamania żeber, kości łonowej do biodrowej, złamania kręgosłupa oraz uszkodzenia płuca.
Lekarze mówili, że stan jest ciężki. Na razie się nie skupiają na kręgosłupie, bo klatka piersiowa jest mocno uszkodzona. Przede wszystkim muszą zadbać o to, bo to jest największym zagrożeniem. Rokowania są niepewne. Lekarze twierdzą, że może to iść w każdym kierunku. To bomba zegarowa - przekazała jego córka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.