Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bogdan Kicka
Bogdan Kicka | 

Burza w Paryżu. Była rywalka broni Imane Khelif. "To mówi samo za siebie"

34

Cały świat mówi o Imane Khelif. Niektórzy twierdzą, że algierska bokserka nie powinna rywalizować z kobietami na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Dawna rywalka stanęła w jej obronie. - To, że została wcześniej pokonana przez dziewięć innych kobiet, mówi sam za siebie - stwierdziła Amy Broadhurst.

Burza w Paryżu. Była rywalka broni Imane Khelif. "To mówi samo za siebie"
Igrzyska 2024. Trwa dyskusja wokół Imane Khelif (PAP, YAHYA ARHAB)

Imane Khelif, algierska bokserka startująca na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, znalazła się w centrum sporu dotyczącego płci zawodniczek. Pomimo kontrowersji i dyskwalifikacji z ubiegłorocznych mistrzostw świata kobiet, gdzie nie spełniła kryteriów dopuszczenia do rywalizacji, jej udział w igrzyskach został zaakceptowany przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl).

W czwartek Khelif awansowała do ćwierćfinału bokserskiego turnieju olimpijskiego pań w kategorii do 66 kg, ale jej zwycięstwo wywołało ogromne kontrowersje. Jej rywalka, Włoszka Angela Carini, poddała się już po pierwszym ciosie, tłumacząc, że nie chce ryzykować zdrowia w walce z Algierką.

Po walce natychmiast rozpętała się burza. Niektórzy twierdzą, że Carini słusznie zrobiła, bo Khelif jest "biologicznym mężczyzną". Amy Broadhurst, bokserka z Irlandii Północnej, która pokonała Khelif w finale mistrzostw świata w 2022 roku, stanęła w obronie Algierki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: Rośnie następca Gortata? Błachowicz pokazał talent syna

- Dużo ludzi pisze do mnie w sprawie Imane Khelif, osobiście uważam, że w żaden sposób nie oszukuje. Taka się urodziła, nie ma na to żadnego wpływu. To, że została wcześniej pokonana przez dziewięć innych kobiet, mówi sam za siebie - stwierdziła Broadhurst, cytowana przez "The Sun".

Igrzyska 2024. Spór wokół Imane Khelif

Imane Khelif i Lin Yu-ting z Tajwanu zostały dyskwalifikowane podczas mistrzostw świata kobiet w Nowym Delhi za niezgodność z testami poziomu testosteronu, co wywołało międzynarodową dyskusję. Obie zawodniczki określono jako osoby interseksualne, co w kontekście medycznym oznacza posiadanie cech biologicznych różnych płci. MKOl postanowił jednak, że obie mogą konkurować jako kobiety w boksie olimpijskim.

Decyzja ta wywołała wiele kontrowersji, lecz MKOl opiera swoje stanowisko na przepisach dotyczących dyskryminacji, dbając o sprawiedliwość rywalizacji i inkluzywność. Z kontekstu wyłania się analogia do sprawy biegaczki Caster Semenyi, która także napotkała na przeciwności związane z naturalnie wysokim poziomem testosteronu.

Imane Khelif w Paryżu. Odpowiedź MKOl i dalsze działania

W oświadczeniu MKOl i Paris 2024 Boxing Unit podkreślono, że każda osoba ma prawo do uprawiania sportu bez dyskryminacji, a wszyscy uczestnicy turnieju bokserskiego na igrzyskach olimpijskich w Paryżu spełniają wymogi dopuszczenia i przepisy medyczne. Podkreślono też, że przepisy dotyczące płci zawodników są zgodne z danymi w ich paszportach.

MKOl wyraził ubolewanie z powodu nadużyć wobec Khelif i Lin, podkreślając przy tym potrzebę ochrony praw człowieka wszystkich olimpijczyków i dążenie do konsensusu wśród Narodowych Federacji Bokserskich odnośnie nowej Międzynarodowej Federacji Boksu, co będzie kluczowe dla przyszłości tego sportu na igrzyskach olimpijskich.

Decyzja MKOl wywołuje debatę o równowadze między zapewnieniem sprawiedliwej rywalizacji a zapewnieniem równych szans dla wszystkich zawodników, niezależnie od ich osobliwości biologicznych. Ten przypadek może stać się precedensem dla przyszłych zasad dotyczących płci i uczestnictwa w międzynarodowych wydarzeniach sportowych.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić