Tragiczny wypadek na obwodnicy Opola miał miejsce w czwartek. Podano, że samochód osobowy zderzył się czołowo z busem, którym podróżowały koszykarki z Brzegu. W ogniu stanęły oba pojazdy.
W zdarzeniu brały udział jeszcze dwa kolejne samochody osobowe. Suma osób poszkodowanych, którym udzielono pomocy medycznej, to 14, w tym 10 dzieci - powiedział dla polsatsport.pl mł. asp. mgr inż. Łukasz Nowak, Oficer Prasowy Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
W pożarze zginął kierowca osobówki. Do szpitala trafiło natomiast pięć zawodniczek, kierowca busa i trener Stali. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
"To, co zobaczyłem, jest cudem"
Do koszmarnego wypadku doszło wtedy, gdy kadetki wracały do domów z wygranego meczu w Wodzisławiu Śląskim 49:46. Na miejscu zdarzenia pojawił się m.in. prezes Stali Brzeg Mariusz Kolekta.
Ogląda się wiele rzeczy, ale to, co zobaczyłem, jest cudem, że wszystkie dziewczynki, trener i kierowca naszego busa żyją - wyznał w rozmowie z WP SportoweFakty.
Czytaj także: Dramat Hołowni. Straszna śmierć w rodzinie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.