Vaso Bakocević był barwną postacią polskich organizacji KSW oraz FEN. Nie mógł pochwalić się wieloma zwycięstwami, ale swoim wybuchowym i krnąbrnym usposobieniem zdobywał popularność. Pseudonim "Psychopata" nie wziął się przecież znikąd, a i sam wojownik uwielbiał się nim posługiwać. Zrobił z niego swój znak rozpoznawczy.
Zadebiutował w polskim oktagonie w 2014 roku w Szczecinie. Przegrywał w nim z Maciejem Jewtuszką, Arturem Sowińskim, Anzorem Ażyjewem oraz Borysem Mańkowskim. Dopiero w 2019 roku w Ostródzie odniósł zwycięstwo w rewanżu z Maciejem Jewtuszką, a walka w organizacji FEN była jego dotąd ostatnią w naszym kraju.
W poprzednim tygodniu doświadczony Czarnogórzec przegrał z Maxem Dennerem. Brazylijczyk już w pierwszej rundzie, swoim duszeniem, pozbawił świadomości Vaso Bakocevicia. Ten potrzebował kilku chwil na dojście do siebie.
Po walce chwycił za mikrofon
Jeden z najbarwniejszych bałkańskich wojowników postanowił wygłosić krótkie przemówienie po przegranej walce z Brazylijczykiem. Jeżeli będzie konsekwentny w swoim postanowieniu, to nie będzie już nigdy rywalizować w mieszanych sztukach walki.
Nie ma lepszego miejsca na skończenie z tym gó*nem niż Belgrad. Nie jest wstydem przegrać, ale poddać się. Dla mnie to koniec w MMA. Od teraz będę walczyć tylko na gołe pięści. Nic już z tym nie zrobimy - mówił jeszcze w oktagonie Vaso Bakocević.
Zaskoczenie było spore, ponieważ wcześniej Czarnogórzec nie sugerował możliwości pożegnania się z zawodowym MMA. 33-letni zawodnik stoczył w tej formule 66 walk, w których odniósł 42 zwycięstwa i poniósł 23 porażki. Jedna z jego konfrontacji w oktagonie zakończyła się remisem.