Riqui Puig to wychowanek FC Barcelony. Uważany był za wielki talent, ligi hiszpańskiej jednak nie zwojował. W sezonie 2021/2022 wystąpił w 15 meczach, w których strzelił jedną bramkę. Łącznie zagrał w 57 spotkaniach w barwach "Blaugrany".
Nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego. Efektem był brak powołania na tournee po USA. "Bardzo mnie to zabolało" - komentował później w rozmowie z hiszpańskimi mediami.
Mój ostatni miesiąc w Barcelonie był trudny. Pozbawienie zawodnika udziału w obozie przygotowawczym? Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Byłem w grupie razem z kilkoma innymi zawodnikami, na których klub również chciał wymusić odejście. Reszta wtedy grała, co mnie bolało. Po prostu Xavi i FC Barcelona mnie rozczarowali - cytował jego słowa portal transfery.info.
W końcu zmienił barwy klubowe. 4 sierpnia 2022 roku został zawodnikiem amerykańskiego Los Angeles Galaxy, do którego przeszedł na zasadach wolnego transferu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Stanach Zjednoczonych Puig wyraźnie odżył. Próbkę swoich niemałych umiejętności dał podczas czwartkowego meczu ligowego z Toronto FC.
Początkowo jego zespół prowadził. Później jednak rywale wyrównali, a w 81. minucie wyszli na prowadzenie. Tuż przed końcem spotkania Puig dostał piłkę, gdy znajdował się w odległości ponad 20 metrów od bramki.
Hiszpan przymierzył i kapitalnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, dzięki czemu LA Galaxy przedłużyło swoje szanse na występ w fazie play-off. 5 września klub Puiga zagra u siebie ze Sportingiem Kansas City.
Czytaj także: Iga Świątek idzie jak burza. Może przebić wielki wyczyn
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.