Nie jest tak, że kobiety już nie prowadzą męskich zespołów. W piłce juniorskiej i młodzieżowej to coraz częstsze przypadki. Zresztą zdarzają się już także w piłce seniorskiej. Rozmowa z Wesleyem Sneijderem dotyczyła futbolu na najwyższym szczeblu - drużyn grających w europejskich pucharach czy w topowych ligach krajowych. W nich faktycznie nie ma ani jednej kobiety szkoleniowca.
Wesley Sneijder zajął stanowisko, że jest jeszcze za wcześnie na taki ruch w rozmowie z Voetbal Zone. Jego wypowiedzi cytuje między innymi dziennik Mundo Deportivo.
Męska piłka nożna to świat kogutów. Nie wyobrażam sobie Sariny Wiegman, wchodzącej do szatni drużyny, z takimi zawodnikami jak Rafael van der Vaart. To kwestia wiarygodności. Kobieta jest w tym przypadku mniej wiarygodna niż mężczyzna. Na wielu stanowiskach w społeczeństwie różnica między kobietami i mężczyznami nie ma znaczenia, ale zostanie trenerem zespołu w topowej lidze? Nie doceniasz, jaki miałoby to wpływ na drużynę - opowiada były rerprezentant Holandii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobiety starają się zaznaczać swoją obecność w męskim futbolu, co przez jednych jest przyjmowane z entuzjazmem, przez innych z rezerwą. Była pierwsza pani komentator meczu mężczyzn, pierwsza pani sędzia meczu mistrzostw świata. Dziwi więc coraz mniej. Wesley Sneijder broni jednak kolejnego bastionu, jakim jest posada trenera.
Świat piłki nożnej to nie jest to samo co całe społeczeństwo. Trudno mi ocenić, czy osobiście zaakceptowałbym kobietę trenera. Nie wyobrażam sobie tego. Wróciłem myślami do czasów, kiedy sam byłem w szatni. Może teraz coś się zmieniło. Nie mam nic przeciwko kobietom, ale posuwamy się za daleko - mówi Sneijder.
Wymuszamy pewne zmiany za bardzo na siłę. Być może w przyszłości kobieta będzie trenować duży klub, ale kiedy robimy to na siłę, to przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego - podsumowuje Holender.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.