Kiedy sędzia podniósł rękę Lin Yu-ting na olimpijskim finale kobiet w kategorii do 57 kg w Paryżu w 2024 roku, Tajwan świętował historyczny moment. Lin Yu-ting zdobyła pierwszy złoty medal olimpijski dla Tajwanu w boksie.
Jak podkreśla portal "BBC", jej zwycięstwo nad Polską Julią Szeremetą mocno ucieszyło prezydenta Tajwanu, Lai Ching-te, który nazwał ją "córką Tajwanu" i pochwalił za pokazanie niesamowitego skupienia i dyscypliny, mimo jego zdaniem przeciwności takich jak dezinformacja i cyberprzemoc.
Przypomnijmy, że w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu Lin Yu-ting i algierska bokserka Imane Khelif znalazły się w centrum kontrowersji w związku z tym, że zostały zdyskwalifikowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (IBA) z zeszłorocznych mistrzostw świata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Całą aferę rozpoczął szef IBA Umar Kremlew. To Rosjanin, powiązany z Kremlem i Władimirem Putinem. W trakcie konferencji nazwał Lin Yu-ting i Imane Khelif "mężczyznami". Stwierdził też, że obie zawodniczki oblały tzw. "test płci".
Działania IBA i Kremlewa budzą kontrowersje, tym bardziej że w 2023 roku Khelif pokonała niezwyciężoną wcześniej Rosjankę Azalię Aminewą. I to właśnie wtedy, trzy dni później po tej wygranej, Khelif została zdyskwalifikowana przez IBA. W efekcie Aminewa - rodaczka i ulubienica Kremlewa - znowu miała perfekcyjny, nieskalany porażką bilans walk.
Propaganda nie wygrała jednak ze sportem. Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał decyzję ówczesnego ciała zarządzającego boksem za "rażąco niesprawiedliwą" i pozwolił im rywalizować w Paryżu. W związku z decyzją, jaką podjęła IBA, i powiązaniami Kremlewa z Putinem, MKOl postanowił zerwać stosunki z IBA.
Potem doszło do tego, że Tajwanka oskarżyła organizację i jej szefa o oczernianie jej dobrego imienia. Co ciekawe, Lin w rozmowie z CNA English News wyraziła zrozumienie dla pytań dotyczących jej wyglądu.
To prawdopodobnie przez mój wygląd. Przyciąga dużo uwagi. Czasami, gdy idę do toalety, ktoś mnie pyta: "Czy to ta właściwa?" Wtedy mówię im, że jestem kobietą - powiedziała Lin.
Była rywalka Julii Szeremety. Jest bohaterką kraju
W rodzinnej miejscowości Lin, New Taipei City, setki ludzi świętowały jej sukces, a wśród nich była matka zawodniczki, która wyraziła wdzięczność za wsparcie dla swojej córki.
Choć Igrzyska Olimpijskie w Paryżu dobiegły końca, debata na temat kwalifikacji płciowej w sporcie trwa.
Prezydent MKOl, Thomas Bach, zasygnalizował możliwość rewizji regulaminu dotyczącego tej kwestii, co pokazuje, że dyskusja nad równością i sprawiedliwością w sporcie będzie trwała jeszcze długo.