W momencie kiedy Jan Błachowicz posiadał pas mistrzowski UFC w kategorii półciężkiej, spekulowano o jego walce z Kamaru Usmanem. Z czasem jednak temat walki ucichł. Wpływ na to z pewnością miało to, że Polak przegrał tytuł w pojedynku z Gloverem Teixeirą.
Zobacz także: Przyjaciel Ronaldo ma poważne problemy
Jednak będzie walka z Polakiem?
Niedawno jednak coraz głośniej zaczęły wybrzmiewać spekuluje o tym, iż Usman i Błachowicz mogą się spotkać w klatce. Wszystko za sprawą ich spotkania na zapleczu gali UFC 276 w Las Vegas. Na początku lipca obaj mieli okazję się spotkać twarzą w twarz i nagranie z tego wydarzenia obiegło media na całym świecie.
Po tym "starciu" Jan Błachowicz nawet poprzez własne media społecznościowe niejako zaprosił do walki Nigeryjczyka. Co ciekawe, użył tutaj parafrazy znanej kwestii z popularnej sagi "Wiedźmin".
Zobacz także: Przełom ws. przetrzymywanej Amerykanki
A więc mówisz, że ludzie zwą Cię - Nigeryjskim koszmarem...potworem. Dobrze. Ja poluje na potwory. Bez znaczenia jak przerażające mogą się wydawać - tak Polak skomentował spotkanie z Usmanem.
Walka z Polakiem mniej ważna od Hollywood
Okazuje się, że Jan Błachowicz jednak musi poczekać. Po pierwsze, Kamaru Usman będzie bronił tytułu mistrzowskiego w niższej kategorii wagowej już 20 sierpnia na gali UFC 278. Wtedy zmierzy się Leonem Edwardsem.
To jednak nie wszystko. Nigeryjczyk ostatnio skupia się również na karierze filmowej. Według portalu TMZ.com, Kamaru Usman dostał ambitną rolę w nowej odsłonie "Czarnej Pantery". Na ten moment nie są znane kolejne szczegóły dotyczące jego obecności w filmie.
Warto podkreślić, że "Nigeryjski Koszmar" w ten sposób realizuje swoje marzenia. Gwiazda UFC już od 2018 roku próbowała się dostać do produkcji z Hollywood. Teraz mu się to udało. Kto wie, być może niedługo pozostawi sporty walki na rzecz aktorstwa. W końcu na karku ma już 35 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo