oprac. Karol Osiński| 

"Było mi przykro". Przemysław Babiarz przerywa milczenie po zawieszeniu przez TVP

18

Przemysław Babiarz przerwał milczenie po aferze związanej z odsunięciem go od komentowania igrzysk olimpijskich. Dziennikarz udzielił wywiadu dla "Faktu", w którym przekazał swoje odczucia związane z zaistniałą sytuacją.

"Było mi przykro". Przemysław Babiarz przerywa milczenie po zawieszeniu przez TVP
Przemysław Babiarz (AKPA, Piętka Mieszko)

- Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - po tych słowach Przemysława Babiarza odnoszących się do piosenki Johna Lennona "Imagine" w trakcie ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, Telewizja Polska postanowiła odsunąć dziennikarza od komentowania ich dalszego przebiegu.

Komentator wrócił do Polski i szybko okazało się, że TVP postanowiła przywrócić go do pracy przy igrzyskach, o czym poinformował "Fakt". - Strony wspólnie ustaliły, że fundamentalną regułą obiektywizmu i etyki dziennikarskiej jest oddzielenie informacji od subiektywnego komentarza. Obowiązuje to każdego reportera, prezentera czy komentatora - przekazało biuro komunikacji korporacyjnej TVP.

Po dłuższym czasie dziennikarz przerwał milczenie i udzielił wywiadu dla wspomnianego tabloidu. Pytany o to, czy przytoczone słowa dot. utworu legendarnego piosenkarza naruszały zasady bezstronności dziennikarskiej, zaprzeczył, sugerując, że opierały się na słowach Johna Lennona, "który przyznawał się do inspiracji manifestem komunistycznym Karola Marksa".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Prosto z Igrzysk". Oskarżyła Świątek o nieszczerość. "Collins miała problem sama ze sobą"

Przemysław Babiarz przerwał milczenie po aferze z igrzyskami olimpijskimi

W dalszej części rozmowy Przemysław Babiarz powiedział, że w trakcie całego zamieszania związanego z jego osobą, otrzymał mnóstwo SMS-ów z wyrazami wsparcia od osób, których na co dzień nie spotykał. Mógł liczyć na pomoc przyjaciół i rodziny. Jednocześnie przekazał, że informacja o zawieszeniu nie była dla niego łatwa do "przełknięcia", ale zachowywał spokój.

To było trudne, ale sam fakt, że zostałem zawieszony, a nikt nie kupował mi natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mi nadzieję, że może ten stan się zmieni. Po drugie, cały czas byłem z kolegami, którzy mnie zastępowali, a szczególnie z Szymonem Borczuchem, którego szalenie cenię. Za jego lojalność i wielką rzetelność przygotowywania się do transmisji. Byłem z nimi, przychodziłem też na sesje pływackie. Ale przyznaję, że było to dla mnie nowe doświadczenie. Przykre, ale nie traumatyczne. Wiedziałem, że robota dla widzów, dla kibiców jest zrobiona i to bardzo rzetelnie. Byłem więc spokojny. Ale nie ukrywam, że było mi troszkę przykro - powiedział "Faktowi" Przemysław Babiarz.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić