Po przegranym spotkaniu z Holandią (1:2) stało się jasne, że reprezentacja Polski potrzebuje zwycięstwa z Austrią, by realnie myśleć o wyjściu z grupy na Euro 2024. Ekipa Michała Probierza zaprezentowała się jednak obiecująco i można było mieć nadzieję, że Biało-Czerwoni w swoim drugim meczu grupowym zgarną trzy punkty.
Realia okazały się brutalne. Polacy byli wyraźnie gorsi od reprezentacji Austrii. Nasi rywale zdominowali nas praktycznie w każdym elemencie i zasłużenie wygrali 3:1. Trzeba przyznać, że wynik mógłby być jeszcze gorszy.
Mimo dużej dominacji Austrii w drugiej połowie, były reprezentant Polski Tomasz Iwan uważa, że nasi rywale zagrali słabszy mecz niż z Francją, z którą przegrali 0:1.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Austriacy nie pokazali takiego ognia jak w meczu z Francuzami, a mimo to gładko wygrali - podkreśla na antenie "Kanału Sportowego" Tomasz Iwan.
Polacy odpadają z Euro 2024
Po porażce Polski z Austrią (1:3) mieliśmy jeden procent szans na awans do 1/8 finału turnieju i tylko jeden rezultat meczu Holandia - Francja przedłużał nadzieje Polski na awans do fazy pucharowej Euro 2024 - zwycięstwo Holandii. Cudu jednak nie było i ekipa Ronalda Koemana nie dała rady Trójkolorowym.
To oznacza, że niezależnie od wyniku spotkania z Francją w 3. kolejce, do Dortmundu Biało-Czerwoni pojadą ze spakowanymi walizkami. Nie ma już mowy o awansie z 3. miejsca. Szanse są równe zeru.
Czytaj także: Prowadził Polskę na Euro. Teraz kończy 75 lat
Nawet jeśli wygramy z drużyną Didiera Deschampsa, co jest mało prawdopodobne, to i tak zajmiemy ostatnie miejsce w tabeli i po fazie grupowej wrócimy do domu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.