Alpejski Puchar Świata kobiet w końcu wystartował. Zawodniczkom długo nie sprzyjały warunki, a kolejne zawody musiały być odwoływane. W końcu jednak pierwsze z nich doszły do skutku. Slalom w fińskim Levi wygrała Amerykanka Mikaela Shiffrin.
Możesz przeczytać także: Mieli odmienić freak fighty. Zaliczyli olbrzymią wpadkę
Aż 15 zawodniczek - z 75 startujących - nie było w stanie ukończyć pierwszego przejazdu. W tym gronie znalazła się reprezentantka Austrii Magdalena Egger. Poślizgnęła się już po kilku sekundach przejazdu. Później przejechała jeszcze kilkanaście metrów w pozycji leżącej i... potrąciła operatora kamery.
I teraz widzimy, jak tam jest stromo. Przewróciła nam kamerzystę. To pokazuje, jaka tam jest ściana, z którą muszą mierzyć się zawodniczki. Nie ma miejsca na błąd - mówili komentatorzy Eurosportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Na szczęście ani zawodniczce, ani operatorowi, nic poważnego się nie stało. Z pewnością to zdarzenie dla obu stron mogło zakończyć się znacznie gorzej. Warto dodać, że przejazdu nie ukończyła też jedyna Polka w stawce - Magdalena Łuczak.
Możesz przeczytać również: Świątek pokazała się w bikini. Znany aktor nie wytrzymał
Wspomniana Egger jest typowana na wschodzącą gwiazdkę narciarstwa alpejskiego. Austriaczka ma dopiero 21 lat i stopniowo wchodzi na najwyższy poziom. Na koncie już ma jednak mnóstwo medali mistrzostw świata juniorów, w tym aż sześć złotych.
W niedzielę 20 listopada w Levi odbędą się kolejne zawody alpejskiego Pucharu Świata kobiet. Austriaczka będzie miała więc szansę na szybką rehabilitację po kompletnie nieudanym występie w sobotę. Może się jednak okazać, że pogoda znów odegra znaczącą rolę.
Zobacz pechowy przejazd Magdaleny Egger...
Możesz przeczytać także: Kadrowicz szokuje. Zdradził, jak Polacy szykowali się do mundialu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.