W meczu 5. kolejki siatkarskiej PlusLigi Czarni Radom mierzyli się przed własną publicznością z Wartą Zawiercie. Obie drużyny przystępowały do rywalizacji w zupełnie innych nastrojach. Gospodarze w swoich dotychczasowych meczach doznali samych porażek i okupowali ostatnie miejsce w tabeli, natomiast zespół z Zawiercia zaliczył po dwa zwycięstwa i przegrane.
Przez cały mecz nad boiskowymi wydarzeniami panowali goście, którzy pewnie wygrali 3:0. Mecz prawdopodobnie nie zostałby zbyt długo zapamiętany przez kibiców, gdyby nie niecodzienna sytuacja, do której doszło pod koniec drugiego seta.
Przy stanie 17:24 dla Zawiercia do zagrywki szykował się atakujący gospodarzy, Nikola Meljanac. Z uwagi na niekorzystny wynik, Serb postanowił zaryzykować mocną zagrywkę. Siatkarz Radomia popełnił jednak błąd techniczny i za daleko wyrzucił piłkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Meljanac próbował rozpaczliwie uratować sytuację, przybierając w powietrzu "pozę Supermana". Serb usiłował zmieścić piłkę w polu przeciwnika uderzając ją pięścią, jednak nie był w stanie odpowiednio jej skontrolować, przez co ta wylądowała na aucie.
Czytaj też: "Wojna" w Kanale Sportowym. Efekt jest miażdżący
Trzeba przyznać, że nieudany serwis Meljanaca wydawał się tak efektowny również przez wygląd mierzącego 201 centymetrów Serba. Długie włosy związane w charakterystyczny warkocz sprawiły, że siatkarz Czarnych Radom wyglądał jak superbohater z filmów Marvela lub DC.
Nieudana zagrywka Meljanaca wprawiła w konsternacje publiczność na hali w Radomiu. Wymowną ocenę tej sytuacji przekazał też komentator Polsatu Sport, który w następujący sposób odniósł się do kuriozalnej zagrywki Serba.
No, to jeden z ciekawszych serwisów w ostatnim czasie - ocenił z wyraźnym zdziwieniem w głosie.