Około 6:30 rozpoczął się mecz Igi Świątek w ramach trzeciej rundy Australian Open. Tym razem reprezentantka Polski zagrała z Hiszpanką Cristiną Bucsą. Już na początku spotkania doszło do kuriozalnej sytuacji. Eurosport w trakcie pierwszego gema wyemitował reklamy!
Przepraszamy za problemy techniczne w trakcie tego gema. Nie wydarzyło się nic wielkiego z punktu widzenia Igi Świątek w czasie tej przerwy. Polka domknęła tego gema - mówił Marek Furjan, który komentował to spotkanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy grosze dorzucił od siebie również Lech Sidor. - Reklama sama doszła do wniosku, że nic się nie dzieje i sama się odpaliła. Tak bywa - stwierdził.
Na wpadkę Eurosportu zareagowali również internauci. "Hej Eurosport, naprawdę puszczacie reklamy w trakcie wymiany w meczu Igi Świątek?" - zapytał jeden z nich na Twitterze.
Furjan mówiący po wpadce z reklamami w trakcie gema, że przeprasza, ale tam nic się ciekawego nie wydarzyło, to kpina. Bo w tym meczu w normalnych warunkach Igi Świątek przez cały mecz się nic nie wydarzy. A widzowie nie po to zarywają poranek, by oglądać reklamy - napisał kolejny.
Iga Świątek zdemolowała rywalkę
Iga Świątek była bezlitosna dla Hiszpanki. Spotkanie trwało niespełna godzinę. Ostatecznie Polka triumfowała 6:0 i 6:1. Tym samym awansowała do następnej części Australian Open.
W IV rundzie prestiżowego turnieju Polka zagra z Jeleną Rybakiną. To spotkanie odbędzie się 22 stycznia. Dokładna godzina na razie nie jest znana - trzeba czekać na zaprezentowanie szczegółowego planu gier.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.