Praktycznie każdy fan polskiego esportu doskonale zna Jarosław "pashębicepsa" Jarząbkowskiego. To bowiem legenda gry Counter-Strike, w której osiągał sukcesy drużynowe na płaszczyźnie międzynarodowej. Największym był triumf w Intel Extreme Masters w 2014 roku, kiedy to wraz z czwórką Polaków okazał się najlepszy przed własną publicznością w katowickim Spodku.
Obecnie z tamtego legendarnego składu w grze pozostał tylko jeden zawodnik, a od profesjonalnej rozgrywki odszedł między innymi Jarząbkowski. Ten miał już za sobą epizod we freak fightach, ale przede wszystkim skupia się na aktywnym rozwoju młodzieży w naszym kraju.
Sam swoimi inicjatywami pokazuje, że mimo iż zbudował karierę w grze komputerowej, to nigdy nie miał problemu łączyć tego z aktywnością fizyczną. W maju 2023 roku postanowił wybrać się na zawody rangi Major w Paryżu... rowerem. Z Warszawy do stolicy Francji przemierzył łącznie 1800 kilometrów w ciągu tygodnia (więcej TUTAJ).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei na końcówkę marca 2024 zaplanowano kolejnego Majora, tym razem w Kopenhadze. I Jarząbkowski po raz kolejny postanowił udać się do stolicy Danii prosto z Warszawy tylko i wyłącznie na rowerze.
Esportowiec podołał kolejnej misji i w ciągu tygodnia dotarł do celu. Co więcej, przez 50 kilometrów płynął rowerem wodnym przez Bałtyk. Gdy dotarł do celu, to na jego osiągnięcie zareagowali polscy sportowcy. Mowa konkretnie o siatkarzach Tomaszu Fornalu i Piotrze Nowakowskim, lekkoatlecie Pawle Fajdku czy zawodnikach mieszanych sztuk walki Michale Pasternaku, Radosławie Paczulskim czy Łukaszu Jurkowskim.
"Przejechałem drogi, przejechałem morze. W końcu po 7 dniach i 1000 km dotarłem rowerem z Warszawy do Kopenhagi! Czasami było to trudne wyzwanie, ale nigdy się nie poddaję, moi przyjaciele. Dziękuję za wsparcie podczas podróży. Kocham Cię. Zawsze w moim sercu - esport i sport" - napisał w podsumowującym poście Jarząbkowski.
Przeczytaj także: Polska gwiazda spotkała się z legendą. Padła deklaracja