W 2019 roku prokuratura postanowiła nie wnosić aktu oskarżenia przeciwko Cristiano Ronaldo z powodu braku dowodów. Chodzi o wydarzenia z 2009 roku. Portugalski gwiazdor w Las Vegas miał zgwałcić Kathryn Mayorgę.
Modelka nie dała za wygraną
Amerykanka wytoczyła proces cywilny, który już trwa. Pełnomocnicy "CR7" w końcu zdecydowali się ujawnić dokument z 2010 roku. To wtedy Ronaldo zapłacił Amerykance za milczenie.
Reprezentanci gracza Juventusu Turyn, ujawniając dokument, zapewnili, że ówczesna zapłata w żadnym wypadku nie była przyznaniem się do winy. Ronaldo zależało jedynie, aby sprawa nie wyciekła do mediów.
Mayorga domagała się unieważnienia tamtej umowy. W pozwie stwierdziła, że piłkarz i jego przedstawiciele dziewięć lat temu wykorzystali jej słaby stan emocjonalny i zmusili ją do podpisania ugody. Kobieta zwróciła także wcześniej otrzymane pieniądze.
Hiszpański "Sport" donosi, że sąd w Las Vegas orzekł na korzyść Kathryn Mayorgi.
Sędzia nakazał już wyznaczenie terminu rozprawy na grudzień przyszłego roku. Wszystko wskazuje na to, że Cristiano Ronaldo będzie musiał stanąć przed sądem. Chyba, że stronom wcześniej uda się zawrzeć porozumienie. Podobno ma dojść do negocjacji - donoszą hiszpańscy dziennikarze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.