Wygrana 2:0 na Wyspach Owczych zwiększyła szansę na wyjście reprezentacji Polski z grupy eliminacji do Euro 2024. Biało-Czerwoni mogą uniknąć baraży, jeżeli zwyciężą w pozostałych, domowych meczach z Mołdawią oraz Czechami. Czas pokaże, czy drużyna stanie na wysokości zadania.
Trwa analizowanie meczu z Wyspami Owczymi, w którym zadebiutował Michał Probierz. Nowy selekcjoner rozpoczął kadencję od zwycięstwa i wprowadził do zespołu kilku nowych zawodników. Zdaniem Janusza Michallika, eksperta ESPN, który rozmawiał po meczu z Kanałem Sportowym, trener i tak zachował się zbyt bojaźliwie.
Nie rozumiem pewnych sygnałów od selekcjonera, czyli gry dwoma defensywnymi pomocnikami i tylko jednym napastnikiem do końca meczu. Nie miał presji, tymczasem nie spróbował nic odważnego. Można było wyjść z zupełnie innym sygnałem, tymczasem był strach - mówi Janusz Michallik, który oglądał mecz Polski w Stanach Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiem, czego się spodziewaliście? Ta drużyna nie wierzy od dłuższego czasu, że potrafi grać w piłkę. To jest największym problemem. Fajne jest to, że trener Probierz dokonał zmian w składzie, ale żaden selekcjoner nie miał tak łatwego startu jak on - dodaje Janusz Michallik.
Ekspert wskazał również piłkarzy, którzy najmocniej rozczarowali w meczu z Farerami. Janusz Michallik miał najwięcej zastrzeżeń do obrońców, ale nie podobała mu się również gra Arkadiusza Milika.
Martwi mnie gra Arka Milika i Matty'ego Casha. Na jego stronie kompletnie nie było chemii z Tomaszem Kędziorą i to jest ogromny problem. Nie wiem, czy gra Tomaszem Kędziorą nas gdzieś doprowadzi. Widać także po Jakubie Kiwiorze, że nie gra, a oczekuję od niego więcej - wylicza ekspert.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.