W środę, 7 czerwca, na stadionie w Pradze, rozegrany zostanie finał Ligi Konferencji Europy. W walce o to trofeum zmierzą się Fiorentina i West Ham United. I choć do tego wydarzenia pozostały jeszcze ponad dwa tygodnie, czeska policja już pieczołowicie szykuje się do tego, co będzie się dziać i na stadionie, i pod obiektem.
Możesz przeczytać także: Kiedyś startował na igrzyskach. "Poznaję Warszawę od strony rynsztoku"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojemność stadionu, na którym odbędzie się finał rozgrywek, nieznacznie przekracza 20 tysięcy. UEFA w trosce o bezpieczeństwo przydzieliła każdej z drużyn po niespełna 4,9 tys. biletów. Z kolei media już donoszą, że do Pragi ściągnięci zostaną funkcjonariusze z całego kraju - w sumie ponad 10 tysięcy. Wszystko dlatego, że organizatorzy spodziewają się, że w Pradze stawi się aż 25 tysięcy kibiców bez biletów.
Decyzja o zaangażowaniu większej liczby funkcjonariuszy spowodowana jest skandalem, jaki wydarzył się w półfinałowym spotkaniu Ligi Konferencji Europy - pomiędzy AZ Alkmaar a West Hamem United. Kibice z Holandii starli się z londyńskimi fanami na trybunie głównej, na której znajdowały się także rodziny i bliscy piłkarzy West Hamu.
Możesz przeczytać również: Przegrał hitową walkę na FAME MMA. "Jestem z siebie dumny"
Czesi obawiają się, że 7 czerwca sytuację wśród kibiców zgromadzonych pod stadionem w Pradze może pogorszyć dostępność taniego piwa. Ale nie zamierzają wstrzymywać jego sprzedaży. Decyzja już została podjęta.
Wiemy, że ludzie mogą się upijać i stawać się przez to agresywniejsi, ale jesteśmy na to przygotowani - powiedział przedstawiciel czeskiej policji, cytowany przez portal dailymail.co.uk.
Możesz przeczytać także: Nie do wiary. Tak wyglądała twarz influencera po walce na Fame MMA
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.