Konkurs na sobowtóra
Polski selekcjoner zdobył zaskakującą popularność na Salwadorze. Wszystko z powodu konkurs, jaki zorganizowała tamtejsza stacja Canal 4 TCS. Tematem przewodnim były...mundialowe sobowtóry. Uczestnicy mieli za zadanie upodobnić się do piłkarzy lub trenerów, których można było zobaczyć na mistrzostwach w Katarze. Głosowanie na najlepsze podobieństwa zorganizowano przez Internet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czesław zwycięski
Do finału trafili: mężczyzna, który upodobnił się do portugalskiego piłkarza Sérgio Oliveiry oraz sobowtór naszego polskiego trenera. Ku zaskoczeniu wszystkich wygrał...udawany Czesław Michniewicz. Nie obyło się bez kontrowersji - po ogłoszeniu wyników wielu internautów zwracało uwagę na fakt, że to podobieństwo jest umiarkowane. Niemniej mężczyzna ubrany w charakterystyczne okulary i z odpowiednim "zaczesem" został zwycięzcą konkursu i otrzymał w nagrodę 100 dolarów.
Czytaj także: Michniewicz rozdał blokady po mundialu. "Nic nowego"
Michniewicz przegrany?
Tymczasem samemu Michniewiczowi daleko jest do tryumfu. Po powrocie do Polski z mundialu, który był dla naszej drużyny małym zaskoczeniem i zarazem dużym rozczarowaniem - od razu zaczęły się dyskusje na temat przyszłości polskiego trenera. Jego kontrakt wygasa z końcem tego roku.
Czytaj także: Boniek nie gryzie się w język. "Bawimy się w dziecinadę"
Powrót polskiej reprezentacji do kraju odbył się w atmosferze kontrowersji. Głośno zrobiło się o milionowych premiach, jakie piłkarzom chciał wręczyć premier. Z kolei sam Michniewicz miał na Twitterze zablokować część dziennikarzy.
Czytaj także: Szokujące słowa Michniewicza. Naprawdę go wyróżnił
"Rzeczpospolita" przeprowadziła sondaż, z którego wynika, że więcej Polaków chce odejścia Michniewicza, niż jego pozostania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.