Novak Djoković w piątek awansował do finału Australian Open 2023. Serb został czwartym najstarszym mężczyzną, który tego dokonał. Starsi od niego byli tylko Ken Rosewall (1971-1972), Malcolm Anderson (1972) i Roger Federer (2018).
Serb ma więc jeszcze kilka rekordów do pobicia. Jeśli zwycięży, to nie będzie najstarszym triumfatorem, bowiem wspomniany Ken Rosewall w 1972 roku miał dokładnie 37 lat i 2 miesiące.
Dziewięciokrotny zwycięzca Australian Open w niedzielę stanie przed kolejną szansą na triumf. Będzie mógł dopisać już dziesiąty triumf do swojej kolekcji, o ile pokona Stefanosa Tsitsipasa. Widać jednak, że były lider rankingu jest w znakomitej formie, choć jak sam podkreśla, ma problemy zdrowotne. Ktokolwiek nie wygra - strąci z tronu Carlosa Alcaraza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni rok dla Djokovicia nie był dobry. Spadł w rankingu, bo ze względu na brak szczepienia przeciwko COVID-19, nie był w stanie grać we wszystkich turniejach, w których by chciał. Nie wpuszczono go m.in. do Australii i USA. Tam, gdzie mógł grać, radził sobie znakomicie. Głód gry miał jednak jeszcze większy.
Nie wiadomo jeszcze, czy na pewno zostanie dopuszczony do wjazdu do USA. Jeżeli tak, i jeśli utrzyma formę, to może w tym sezonie pobić wiele rekordów. Przeżywa drugą młodość, jak sam powiedział po jednym ze spotkań Jelenie Dokić: "35 [lat], to nowe 25". Tym stwierdzeniem mocno rozbawił publiczność. Wygląda jednak na to, że faktycznie tak jest.
Najstarszym zwycięzcą Rolanda Garrosa jest Rafael Nadal. W ubiegłym roku miał 36 lat i dwa dni podczas finału. Jeżeli W Paryżu udałoby się triumfować Djokoviciowi, to przebije swojego hiszpańskiego rywala pod tym względem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.