Novak Djoković jest współzałożycielem Stowarzyszenia Profesjonalnych Tenisistów (PTPA) wraz z Vasekiem Pospisilem. Organizacja podnosi kwestię problemów finansowych, z jakimi borykają się zawodnicy na profesjonalnym poziomie tenisa. W rozmowie z Jeffreyem Katzenbergiem, Djoković ujawnił, że zaledwie kilkuset graczy na całym świecie jest w stanie utrzymać się wyłącznie z tego sportu. .
Możesz przeczytać także: Fani oburzeni zachowaniem rodziców Kobego Bryanta. "Haniebne"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcę być źle zrozumiany: tenis ma się dobrze. To jeden z najpopularniejszych sportów i cieszymy się, że jesteśmy uznawani za świetnych sportowców. Wiele osób przychodzi oglądać mecze lub śledzi nas w telewizji. Nieliczni ludzie wiedzą, że tylko 300/400 tenisistów, licząc rozgrywki kobiet i mężczyzn, może utrzymać się z uprawiania tego sportu. To naprawdę niewielka liczba - przyznał.
Możesz przeczytać też: Naprawdę dostał takie pytanie! Alcaraz odpowiedział fance
Wielu z nich nie ma kadry: trenera, fizjoterapeuty, trenera przygotowania fizycznego. Muszą wszystko zrobić sami. Wielu podróżuje samotnie. Chcemy doskonalić naszą dyscyplinę, ale nie możemy zapominać, skąd pochodzimy - dodał.
Wykorzystując przykład swojej ojczyzny, Serbii, Djoković opowiedział o "złotej erze" tenisa w tym kraju. Podkreślił, że sukcesy serbskich graczy nie są wynikiem dobrze zaplanowanego systemu, ale raczej ciężkiej pracy i umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach - często wyniesionych z doświadczeń wojennych. Podkreślił, że takie doświadczenia, choć trudne, uczą doceniania tego, co się ma i pomagają w przezwyciężaniu przeciwności losu.
Jesteśmy dziećmi wojny i mierzyliśmy się z różnymi przeciwnościami. Uważam, że to pomogło nam lepiej radzić sobie w trudnych momentach - zauważył.
Zobacz również: Adamek rozpętał burzę. Borek tak to wytłumaczył