Tomasz Iwan i Karolina Woźniak opublikowali na Instagramie zdjęcia, do których zamieścili wpis, informujący o splądrowaniu ich domu. Złodzieje skradli im mnóstwo drogocennych rzeczy, po czym poprosili internautów o nagłośnienie sprawy i pomoc.
Dzisiejszego wieczoru włamano się nam do domu i skradziono najbardziej drogocenne rzeczy, wszystkie zegarki, biżuterię, torebki, sporą gotówkę. Za namową policji publikujemy post, aby zwrócić uwagę na wartościowe przedmioty sprzedawane z drugiej ręki, niewiadomego pochodzenia - napisali poszkodowani.
Do włamania doszło w momencie, w którym para przebywała na PGE Narodowym, gdzie odbywał się mecz o Superpuchar Europy pomiędzy Realem Madryt a Atalantą. Piłkarz pochwalił się tym w mediach społecznościowych, co zdaniem detektywa Bartosza Weremczuka było poważnym błędem. Śledczy dodał, że tak postępuje wiele później poszkodowanych znanych osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Należy zaznaczyć, że osoby publiczne, niestety często popełniają ten sam błąd, czyli publikują w mediach społecznościowych na bieżąco informacje o miejscach, w których przebywają. Czy to spotkania ze znajomymi, eventy, biznesowe wyjazdy zagraniczne czy wakacje, przez co wiadomo, że tych osób nie ma w domu - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Dom Tomasza Iwana splądrowany. Detektyw wskazał jego błąd
Rozmówca źródła dodał, że wielokrotnie powtarza popularnym znajomym, by nie publikowali w sieci informacji o ich nieobecności w domach lub robili to po powrocie. Jeżeli jednak muszą publikować w mediach społecznościowych coś wskazującego na opuszczenie przez nich "gniazdka", wówczas wcześniej powinni odpowiednio je zabezpieczyć.
Jeśli coś takiego chcemy robić, bo musimy, chociażby z uwagi na to, że mamy podpisane kontrakty na promocję danych miejsc, to warto wtedy poprosić kogoś zaufanego, aby został w naszym domu, albo zabezpieczyć go w inny sposób - dodał detektyw.
Specjalista stwierdził, że dom Tomasza Iwana mógł być obserwowany od dawna, a złodzieje mogli się przygotować o wiele wcześniej. Utrzymywał, że to nie wina poszkodowanych, lecz zwróciłby uwagę na czas i rodzaj publikowanych przez nich treści w mediach społecznościowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.