W niedzielę poznaliśmy pełną kartę walk gali FAME MMA 11. W niej zabrakło miejsca dla Kasjusza Życińskiego, który liczył, że po raz kolejny będzie mógł stanąć do walki. "Don Kasjo" chciał rewanżu z Normanem Parke, ale póki co do niego nie dojdzie. Parke za to w walce wieczoru zmierzy się z Borysem Mańkowskim.
Czytaj także: Leo Messi pobił rekord. Czegoś takiego jeszcze nie było
Taki obrót spraw wyraźnie nie spodobał się "Don Kasjo". W mocnych słowach zwrócił się on do szefów organizacji FAME MMA.
Wszystko miałem zaklepane, pojawiłem się na konferencji, a w piątek dzwonią, że jednak nie będzie walki. To ch***** ze strony organizacji FAME MMA, że nie poczynili wszelkich starań, żeby ten rewanż się odbył, tym bardziej, że wzięli jakiś kolesiów z KSW i dali do walki bokserskiej - powiedział w rozmowie z portalem famenews.pl.
Przypomnijmy, że podczas FAME MMA 10 Norman Parke jednogłośną decyzją sędziów pokonał Życińskiego. "Don Kasjo" nie potrafił pogodzić się z tym werdyktem - złożył nawet protest, który okazał się bezskuteczny. To dlatego całą siłą dążył do rewanżu z Parke. Będzie musiał na niego jeszcze poczekać.