W ostatnim czasie coraz głośniej jest o Kasjuszu Życińskim, znanym jako "Don Kasjo", ale trudno się temu dziwić. Sportowiec jako pierwszy w historii wygrał dwie walki podczas jednej gali FAME MMA. Najpierw pokonał przez decyzję Marcina Wrzoska, gwiazdę KSW, a później rozprawił się z Michałem "Boxdelem" Baronem. Życiński zaimponował, bo oba pojedynki trwały pełen dystans - łącznie dziewięć rund.
Mówi się nie tylko o jego sportowej postawie, ale również o barwnych, a czasem nawet kontrowersyjnych wypowiedziach. Podczas jednego z wywiadów Kasjusz został zapytany, kogo chciałby zobaczyć w FAME MMA. Jego odpowiedź mocno zaskoczyła.
Mateusza Borka. Kogoś na przecierę mu, a potem z Królem walka - przyznał Don Kasjo.
Zobacz również: Tajemnicza śmierć. Śledztwo znów będzie wznowione
Borek odpowiada na wyzwanie
W poniedziałek Mateusz Borek prowadził konferencję prasową przed galą KSW 65. Po jej zakończeniu dziennikarz "Super Expressu" wrócił do słów Kasjusza i pół żartem zapytał Borka o potencjalną walkę.
Myślę, że Kasjusz musi znaleźć sobie nowego rywala. Mnie plecy bolą nawet jak stoję tutaj dwie godziny. Po drugie, nie ma chyba takich pieniędzy, które mogłoby zapłacić FAME MMA - skwitował Borek.