Jubileuszowa dziesiąta gala FAME MMA 10 okazała się wielkim sukcesem. W walce wieczoru Kasjusz Życiński zmierzył się z profesjonalnym sportowcem Normanem Parke w formule bokserskiej. Ostatecznie wygrał były zawodnik KSW czy UFC, jednak werdykt wzbudził ogromne kontrowersje. Niezadowoleni byli m.in włodarze FAME, którzy szybko po walce zgłosili zażalenie.
Czytaj także: Lil Masti ostro o hejcie. "Otwórzcie te klapki z oczu"
Byłem przekonany, że "Boxdel" chce tylko podkręcić atmosferę, wywołać jakiś skandal, że to są działania marketingowe. Nawet nie zwracałem uwagi na jego ocenę walki, bo on nie jest sędzią. Z każdą sekundą zmieniałem jednak zdanie i uważam, że to nie powinno mieć miejsca - powiedział WP SportoweFakty sędzia Piotr Jarosz.
FAME MMA 10 przeszła do historii także ze względu na rekordową sprzedaż PPV - ponad pół miliona. Każdy zawodnik namawiał do wykupienia gali ze swoich "reflinków". Tutaj bezkonkurencyjny okazał się już "Don Kasjo", czym pochwalił się na swoim live.
Don Kasjo wygrywa. Wyprzedził resztę stawki
Kasjusz zdradził także, że kolejne miejsca zajęli Piotr Pająk, Arkadiusz Tańcula, Marcin Dubiel, Sylwester Wargęda czy Marta Linkiewicz. Trzynaste miejsce zajął z kolei Norman Parke. - Jak na obcokrajowca to dobry wynik - przyznał.
Czytaj także: Anita Włodarczyk, jakiej nie znacie. Gwiazda przyznała się co robiła przed lekkoatletyką
FAME MMA to obecnie jedna z największych organizacji w Polsce. Do klatki wchodzą zazwyczaj celebryci czy influncerzy, jednak coraz więcej pojawia się także sportowców, co najdobitniej pokazuje przykład Brytyjczyka Normana Parke'a.