Trwają finały rozgrywek Major League Baseball. World Series cieszy się ogromną popularnością, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Czwarty mecz pomiędzy Atlanta Braves i Houston Astros przyciągnął na trybuny Donalda Trumpa. Byłemu prezydentowi towarzyszyła żona, Melania.
Kibice drużyny z Atlanty mają swoją tradycję. W trakcie spotkania wykonują tzw. gest "siekania tomahawkiem".
Czytaj także: Legenda przyłapana w klubie. "Nie mógł się powstrzymać"
Niektórzy uważają to za przejaw rasizmu. Portal rt.com wyjaśnił, że dzieje się tak ze względu na to, że czerpie ze stereotypowych łowów rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Liberałowie twierdzą, że osoby wykonujące ten gest angażują się w popieranie białej supremacji.
Donald Trump z żoną na trybunach. Wywołał oburzenie
Do fanów ekipy Braves dołączyli Donald i Melania Trumpowie. Nagranie z tego zdarzenia lotem błyskawicy obiegło media społecznościowe. Wzbudziło to wśród kibiców w Stanach Zjednoczonych skrajne emocje.
Momentalnie zaroiło się od komentarzy. "Dziękuję za to, prezydencie", "możecie usłyszeć w oddali gwizdy liberałów", "pobudził tłum". Jeden z kibiców posunął się znacznie dalej i porównał gest Trumpa do… nazistowskiego salutu.
Wspierane przez Donalda Trumpa Atlanta Braves wygrało mecz. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 i w całej serii zespół prowadzi już z Houston Astros 3-1. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.