Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Dostał się do parlamentu z partii Putina. Zmienił się nie do poznania

Chciał zostać piłkarzem, ale ostatecznie wylądował na tenisowych kortach. W 2000 roku został liderem światowego rankingu, znany był ze swojej porywczości, dyskusji z sędziami i niszczenia rakiet. Po zakończeniu kariery zajął się polityką i z ramienia partii Jedna Rosja trafił do rosyjskiej Dumy. Obecnie jeden z pupili Władimira Putina toczy zupełnie inne życie.

Dostał się do parlamentu z partii Putina. Zmienił się nie do poznania
Marat Safin był pupilem Władimira Putina (EPA, Kremlin Pool, Michaił Metzel, Sputnik)

Marat Safin ma 43 lata i pochodzi ze sportowej rodziny. Jego mama była jedną z czołowych tenisistek w Związku Radzieckim, natomiast tata zajmował stanowisko administracyjne w stowarzyszeniu Spartak.

Bardziej pociągała go piłka nożna. Za sprawą mamy - Rausy Isłanowej - zajął się jednak tenisem, w którym od początku odnosił sukcesy. Nie dostał się do akademii w Cincinnati, gdzie trafiła za to Anna Kurnikowa. Safin wylądował z kolei w Walencji.

Już w 2000 roku został liderem światowego rankingu. Łącznie wygrał 15 turniejów rangi ATP, w tym dwa wielkoszlemowe - US Open (2000) oraz Australian Open (2005). Później zaczęły trapić go liczne kontuzje. W 2009 roku rozegrał pożegnalny mecz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: odwrócili losy spotkania w 120 sekund. I to jak!

W trakcie kariery budził kontrowersje. Regularnie niszczył rakiety podczas meczów. W I rundzie Australian Open w 2000 roku przegrywał z Grantem Staffordem i zaczął grać pasywnie, za co ukarano go grzywną. Często kłócił się także z sędziami.

Po zakończeniu przygody z tenisem wciąż był blisko dyscypliny. Rosyjskie media przypominają, że brał udział w turniejach pokazowych oraz dla weteranów. Pełnił ponadto funkcję wiceprezesa Rosyjskiego Związku Tenisowego.

Przez sześć lat był deputowanym w rosyjskiej Dumie. Kandydował z listy partii Jedna Rosja Władimira Putina (wówczas premiera Rosji), którego przez lata był pupilem. Reprezentował region Niżnego Nowgorodu, choć sam pochodził z oddalonej o 300 km Moskwy. W końcu - po sześciu latach - zrezygnował ze swojego mandatu i zakończył pracę w parlamencie.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Następnie jego życie mocno się odmieniło. Safin zainteresował się praktykami duchowymi i medytacją, a także dalekowschodnią filozofią. Rosjanin dużo podróżuje, często odwiedza Peru. W rozmowie z portalem sportmail.ru tłumaczył, że ten kraj jest jego miejscem. Przestał jednocześnie śledzić tenis.

Przewartościował ponadto swoje życie. Choć na korcie zarobił kilkanaście milionów dolarów, ceni zupełnie inne wartości. Stał się również niezwykle spokojnym człowiekiem, co może dziwić, biorąc pod uwagę, że połamał więcej rakiet, niż... rozegrał meczów.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Nie muszę mieć obok siebie drugiej osoby, jestem samowystarczalny. Kocham życie w samotności i to, gdy nikt się o mnie nie martwi. Nie mam żony, ani dziewczyny (na zdjęciach pozuje z siostrą Dinarą - dop. red.), nie jest mi to potrzebne - wyjaśnił w jednym z wywiadów.
Autor: KOZ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić